W podwałbrzyskim kurorcie pojawił się pomysł zorganizowania za rok - dwa turnieju... z cyklu WTA dla pań. Takiego z pulą nagród w wysokości  10 tysięcy dolarów. Także, z tego powodu, że dorastają zawodniczki MKS Szczawno, które mają ambicję startu w puntowanych światowych turniejch. A na początek zawsze lepiej zrobić to w kraju, czy nawet regionie niż w dalekim świecie. Robert Kosiński, lider szczawieńskiego tenisa,  wcale nie mówi "nie" dla tego pomysłu. Ba, on ten pomysł mocno wspiera. Rzecz w tym, że nie może to czynić tylko on. Raz, że w Polsce w krótkim czasie muszą odbyć się takie trzy turnieje (wstępne zainteresowanie zgłosiły już Zielona Góra i podpoznańskie Puszczykowo). Dwa, że bez solidnych sponsorów taki turniej nie wyjdzie. Najważniejsze jednak, że jest pomysł i padł on na podatny grunt. Stąd już bliżej do WTA Szczawno-Zdrój. Brzmi to dobrze...