Pechowy początek

Strona Główna » Piłka Nożna » News » Pechowy początek 

Wałbrzyscy piłkarze byli bardzo blisko wywalczenia przynajmniej remisu


Nim się obejrzeliśmy na piłkarskich II-ligowych stadionach nastała wiosna, a dokładniej pierwsza wiosenna kolejka. Nadszedł więc najwyższy czas wkroczyć w drugą połowę sezonu 2014/2015, czyli ostatnia prosta ligowych zmagań w tym roku przed nami. Tydzień temu mistrzem jesieni został Rozwój, a antymistrzem ... wałbrzyski Górnik, który zaliczył jedną z najgorszych rund w ostatnim czasie. Teraz jednak prawie wszystko zaczyna się od nowa i przy sprzyjającym szczęściu, można jeszcze coś naprawić. W miniony weekend na II-ligowych stadionach lepiej wypadli goście wygrywając 4 z 7 meczów, gospodarze triumfowali w 3 i padły 2 remisy (27 goli). Punktami podzielono się w Stalowej Woli i Brzesku, Stal zremisowała z Limanovią 1:1, a Okocimski z Wisłą 0:0. Najwięcej bramek można było zobaczyć w Niepołomicach, gdzie miejscowa Puszcza uległa Kotwicy 2:4. Po cztery razy piłka w siatce lądowała w Katowicach, Legionovie i Mielcu - Rozwój pokonał Siarkę 3:1, Legionovia natomiast uległa Kluczborkowi 1:3, a Stal przegrała z Zagłębiem 0:4. Znicz wygrał z Nadwiślanem 2:0, a Raków przegrał z ROW 0:2. Natomiast prawdopodobnie największym pechowcem w tej kolejce okazał się Górnik, który po golu samobójczym przegrał w Stargardzie z Błękitnymi 1:2.

Po 18. kolejce, Górnik nadal okupuje koniec tabeli - XVIII pozycję. Na koncie ma 9 punktów i bilans bramkowy 13-34. Na szczycie tabeli Rozwój - 36 punktów, za nim ROW - 34 punkty, a niżej Kluczbork - 33 punkty i Stal SW - 32 punkty. Na dole tabeli (strefa spadkowa) Górnik - 9 punktów, a wyżej Limanovia - 12 punktów oraz Puszcza i Wisła - po 17 punktów.

Jak pech, to pech... Wałbrzyscy piłkarze zdecydowanie nie mają szczęścia do meczów przeciwko zawodnikom ze Stargardu Szczecińskiego. To już czwarty mecz bezpośredni i po raz kolejny nie udaje się urwać choć punktu. Dodatkowo dziwnym sposobem w drugich spotkaniach w sezonie wałbrzyszanie tracą więcej bramek niż w pierwszych, a zdobywają tylko po jednej (rok temu 0:2 i 1:4, a teraz 0:1 i 1:2). Trzeba jednak przyznać, że remis w Stargardzie był na wyciągnięcie ręki. Przez prawie godzinę Górnik kontrolował grę i zdobył nawet dwa gole, z czego jeden nie został uznany. Wałbrzyszan nie podłamała nawet strata pierwszej bramki, bo nadal był jeszcze czas na nadrobienie straty, a i jeden punkt był satysfakcjonujący w ich sytuacji. Niestety, wszystko zmienił gol samobójczy, który skutecznie podkopał nadzieje wałbrzyszan na wywalczenie choć remisu. Niby nasi piłkarze próbowali jeszcze atakować i strzelać, ale nic już to nie zmieniło i po raz trzynasty w sezonie zostaliśmy bez punktów. Porażka ta sprawiła, że oddaliliśmy się w tabeli od rywala wyżej na trzy punkty, a do "14" tracimy już dziewięć punktów. Ostatnia szansa na poprawienie nastrojów przed zimową przerwą już w sobotę. Na Ratuszowej Górnik zmierzy się z sąsiadem w tabeli, Limanovią. Wygrana w tym meczu może pozwolić naszym piłkarzom na odbicie się od dna i wskoczenie oczko wyżej.