Prawie rok nie startował Józef Żuk, który uległ wypadkowi podczas jazdy na rowerze. Pokazał się dopiero podczas niedawnego Biegu Tropem Wilczym, którego dystans główny 1963 metrów pokonał o klulach. Brawo za hart ducha. Z kolei Henryk Fortoński, który często biega o kulach,  miał problemy z sercem podczas treningów narciarskich w Jakuszycach, wylądował w szpitalu, a teraz dochodzi do zdrowia w sanatorium. I deklaruje starty już wiosną, chociaż narciarskie Biegi Piastów musiał z powodów zdrowotnych w tym roku odpuścić. Obu wałbrzyskim biegaczom zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia, formy i startów.