Premier Donald Tusk dał przykład, rezygnując z części uroczystości oficjalnych, że 11 Listopada lepiej biegać niż palić race na ulicach stolicy. I pobiegł w Biegu Niepodległości, który zgromadził 11 tysięcy biegaczy.  I premier spokojnie ten bieg ukończył uzyskał czas na 10 km 49:44 i zajął 3761. miejsce, w swoijej aktegorii wiekowej M55 był 52. Z naszym Patrykiem Łazarskim przegrał o 15 minut (Patryk był 32.). My w Wałbrzychu mamy od 14 lat biegowe świętowanie niepodległości. To jeden z kilkudziesięciu biegów, które tego dnia odbywają się w Polsce. Ale pod względem stażu mieścimy się w najlepszej "10". Prezydent Wałbrzycha nie wystartował w naszym crossie, akurat w tym czasie brał udział w miejskich uroczystościach oficjalnych w Wałbrzychu. Ale zauważyliśmy prezydenta dzień wcześniej jak w ramach treningu pokonywał dystans 10 km po trasach na terenie strefy ekonomicznej. Widać więc, że biega nadal, nie tylko przed startem w sierpniowym półmaratonie. I daje przykład innym wałbrzyszanom. Tych coraz więcej biega, co nas niezmiernie cieszy. Coraz bardziej poszerza się mapa startów wałbrzyskich biegaczy. Świetnie to było widać podczas niedawnych biegów niepodległości. Rozjechali się niemal po całym kraju nasi biegacze w Dnu Niepodległości, byli w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Świdnicy, Kątach, Wałbrzychu, a nawet Starych Bogaczowicach. I bardzo dobrze! Oby ten trend trwal nadal...