Silna C

Strona Główna » Koszykówka » Artykuły » Silna C

Na tym etapie zmagań o I ligę koszykarze Górnika Trans.eu są po raz pierwszy od trzech lat. I są już bardzo blisko upragnionego awansu. Dzieje się tak w sytuacji, kiedy drużyna - jak mówią sami zawodnicy - nie ma tylu indywidualności (Niedźwiedzki, Niesobski), ale ma ducha walki. Teraz dostaje dwie szanse na I ligę. Pierwsza to mecze z Łowiczem, wystarczy wygrać dwa razy i mamy w Wałbrzychu znowu zaplecze ekstraklasy. Druga szansa to walka o trzecie miejsce po ewentualnie przegranym półfinale. Łowicz to zwycięzca grupy z ... najgorszym bilansem meczów (19-5). Każdy inny zwycięzca miał ten bilans lepszy, ale co z tego, skoro nie ma już w grze zwycięzcy grupy A Decki Pelpin, za to grupa C ma w pófinale aż dwóch przedstawicieli: zwycięzcę AZS AGH (bilans 25-1!; zeszłoroczny I-ligowiec) i MCKiS Jaworzno (bilans tylko 19-7 i dopiero trzecie miejsce po rundzie zasadniczej). Wygląda na to, że grupa C jest najsilniejsza i teraz znowu gra między sobą (w tej grupie są także niegdyś potężne koszykarskie kluby Wisła Kraków i Zagłębie Sosnowiec - co za boje Górnik  z nimi toczył w latach osiemdzisiątych!). Tym lepiej, że Górnik tafił na grupę B. I są dwie wieści, jedna dobra, druga zla. Zacznijmy od złej. Łowicz dwa razy wygrał pewnie ze Śląskiem II (15 i 11 punktów różnicy), z którym w grupie mocno męczył się Górnik Trans.eu (porażka 3 punktami, wygrana 2 punktami). A wieść dobra jest taka, że Łowicz w grupie przegrał dwa razy z ... Żubrami Białystok (71:81 i 100:103). A Górnik rozbił przecież Żubry dwudziestoma punktami. Najbliższy tydzień pokaże, która z tych wieści jest bardziej prawdziwa...