Olczyk ma problem

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Olczyk ma problem

Zaskoczyli, niestety, negatywnie siatkarze Victorii PWSZ swoich kibiców w niedzielnym meczu. A przyszło ich wyjątkowo dużo na to spotkanie. Tymczasem nasi siatkarze przegrali 1:3 z AZS Rafako Racibórz. Porażka boli, brak nawet jednego (nie mówiąc o dwóch czy trzech, na które tak bardzo liczylismy) punktu też boli. Ale poważniejszy jest inny problem tej drużyny - Victoria PWSZ nadal nie ma lidera, nadal nie ma wodzireja, który pokierowałby nią na boisku. Zwłaszcza, gdy coś na nim nie idzie tak jak sobie zespół zaplanował. To już było widać w Głuchałazach, kiedy walił nam się wynik od stanu 2:0 do 2:2. To zaowocowało porażką w Katowicach, mimo prowadzenia 2:0. To teraz widać było jak na dłoni od drugiego seta, kiedy nasi nagle - po łatwym wygraniu I seta - nadziali się na mur rywala. I nie miał kto nimi pokierować, wziąć odpowiedzialność za grę, wynik. Krzyknąć, tchnąć ducha walki w zespół, zakrzyczeć rywala. Dziwne to zwłaszcza w kontekście tego, że do podstawowej "6" doszło aż czterech - i to już dojrzałych, ogranych na tym szczeblu i wyżej - zawodników. Czyżby klątwa Victorii PWSZ - spuszczanie głowy i wzroku z poprzednich sezonów nadal działała?

Łatwym usprawiedliwieniem będzie obarczanie winą sędziów za przegrany mecz. Jeżeli się pomylili, to owszem, przegraliśmy IV seta w pewnym sensie przez nich. Ale nawet po ich pomyłce były jeszcze dwa remisy, których nasi siatkarze nie wykorzysstali i nie wygrali ponownie seta. A przecież wcześniej nassi siatkarze prowadzili 23:21 (w Katowicach w IV secie bylo 22:20 dla nasi też przegralismy seta) i nie wygrali tej partii. A to powinien być automat, gra ostatnich piłek punkt za punkt na pewniaków i wygranie seta dwoma punktami.

I słowo o kibiców. Takiego chamskiego zachowania nikt nie będzie tolerował. Klub robi sporo, by ożywić atmosferę na meczach siatkarzy. Ale nie powinien tolerować wulgaryzmów, wyzwisk, zwykłego chamstwa, bo na to miejsca w sporcie nie ma, a zwłaszcza w polskiej siatkówce. Nie takie mecze zespoły przegrywają. Po co nam jeszcze etykieta w siatkarskim światku  chamskiej części publiczności?  Kibice zresztą sami się zreflektowali, jeszcze w niedzielny wieczór rozesłali maile z przeprosinami. Zobaczymy jak poważnie je traktują...