Siatkarze zawiedli

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Siatkarze zawiedli

Nie tak dla siatkarzy Victorii PWSZ miał wyglądać niedzielny poranek. Mieli mieć za sobą wygrany pierwszy ligowy mecz. Chociaż w sporcie niczego nie można być pewnym, to jednak nadzieje kibiców jakie pokładali w nową jakość Victorii PWSZ była wielka. Nowi zawodnicy, efektowane przygotowania, oczekiwana stabilizacja organizacyjna klubu, dobry klimat wokół siatkówki. A na boisku wyszło gorzej niż poprzednio. Nie wiem na ile zmienił swój sklad Volley Rybnik, ale  kilka nazwisk pamiętam z poprzedniego sezonu. Przed rokiem Victoria PWSZ wygrała dwa razy z tym zespołem: u siebie 3:0 i na wyjeździe 3;1. mając w składzie słabszych Króla i Lenarta oraz dwóch juniorów - Maziakowskiego i drugiego z braci Olszewskich. Teraz ma pięciu nowych zawodników i wynik uzyskuje zdecydowanie gorszy. Co jest grane?

Nie sam wynik mnie martwi. Bardziej martwi mnie to, że doszli nowi zawodnicy, ale charakter zespołu wałbrzyskiego został taki sam - nijaki! Nie ma wiary, nie ma charakteru, nie ma stylu zwycięzcy, nie ma  życia na boisku, nie ma krzyku, nie ma zbytniej wzajemnej mobilizacji. Bez tego w grze zespołowej sukcesu się nie odniesie. Dużo za to mamy bladości na twarzach, spuszczonych głów, chowania wzroku, apatii na boisku. To martwi najbardziej. Podobał mi się Mateusz Radojewski, on grał najskuteczniej, wnosi najwięcej życia do drużyny. Nieźle wypadł Piotr Nowakowski. On ma dopiero 19 lat, do tej pory nie grał powyżej III ligi, cieszy jego bezkompromisowość. A, że popełnia błędy. Po prostu musi nauczyć się gry w lidze. martwi, że trzy lata szkolony i ograny w lidze Sebastian Zieliński zagrał duzo gorzej.

Zaniepokoił mnie jeszcze inny fakt. Oto SMS II Spała pojechał do Raciborza i wygrał tam z Rafako gładko 3:0. Tam gdzie my padliśmy 0:3.  To gdzie jest nasze miejsce  z taką grą w tym sezonie?