To przechodził niemal każdy klub. Także wałbrzyskie. Teraz staje się to udziałem siatkarskiej Stali Stocznia. Życie na wyrost, na kredyt, na obiecanki. Miała pozyskać wielkiego sponsora i nie pozyskała. Ale sprowadziła znanych i drogich siatkarzy. Jest w czołówce Plus Ligi, ale nie ma pieniędzy, nie płaci od tygodni, zawodnicy chcą odejść  klubu. I projekt się wali. W I lidze mamy mistrza sprzed roku – AZS Częstochowa. Grał baraż o powrót do Plus Ligi. I przegrał. Długo zastanawiał się czy zagrać w I lidze. Zagrał. I jest w dole tabeli, wygrał zaledwie 2 mecze z 11.  Przegrywa u siebie z dużo mniej znanymi zespołami. To musi boleć niegdysiejszego mistrza kraju i uczestnika rozgrywek europejskich. Już zmienił trenera zagranicznego na polskiego. Czy nie lepiej postąpił Aqua Zdrój? Poznał swoje miejsce w szeregu, gra w II lidze i  jest liderem wygrał 8 na 9 meczów I rundy. Czasami warto zrobić krok w tył, by nabrać rozpędu, popatrzeć chłodnym okiem. I pójść rozsądnie do przodu.