Początek nowego sezonu piłkarzy Górnika skłania ku refleksji jaka jest pozycja wałbrzyszan względem innych klubów. Warto ją porównać z sezonem 2014/2015, kiedy po raz ostatni Górnik grał w II lidze na szczeblu centralnym. Sześć lat minęło, co się stało z klubami, z którymi wówczas wałbrzyszanie rywalizowali? To ciekawa statystyka... Dwa kluby są obecnie aż w ekstraklasie, to Raków Częstochowa i Stal Mielec. Kolejne dwa w I lidze - Zagłębie Sosnowiec i Puszcza Niepołomice. Podobnie jak w II lidze, gdzie gra para Znicz Pruszków i Wisła Puławy. Najwięcej (6) ówczesnych rywali Górnika gra w III lidze, są to MKS Kluczbork, Błękitni Stargard, Stal Stalowa Wola, Legionovia Legionowo, Siarka Tarnobrzeg, Kotwica Kołobrzeg. Niewiele mniej (4) w IV ligach, to Rozwój Katowice, Energetyk ROW Rybnik, Okocimski KS Brzesko, Limanovia Limanowa. Tylko jedna - i to właśnie jest Górnik Wałbrzych - występuje w lidze okręgowej. Mamy nadzieje, że przejściowo. I tylko jedna jest jeszcze niżej. Nadwiślan Góra po spadku z II ligi nawet rozwiązał klub i dopiero niedawno go reaktywował, więc zaczyna grę od nowa w klasie B. Jakie stąd wnioski? Pierwszy taki, że trudno jest o awanse, tylko 6 z 18 drużyn nadal gra na szczeblu centralnym. Dla takich klubów, z miast podobnych do Wałbrzycha, właściwe wydaje się poziom regionalny - III lub IV liga, gra na nim obecnie aż 10 ekip. I wierzymy, że Górnik wkrótce tam się znajdzie, jest na dobrej drodze ku temu. Na pewno nie jest dla nich naturalnym miejsce poziom ligi okręgowych czy klas A, o czym przekonuje obecność tylko dwóch ekip na tych niskich szczeblach. Awansu więc Górniku w tym sezonie ci życzymy, byś wrócił na należne ci miejsce w ligowej hierarchii...