Fatum trwa

Strona Główna » Koszykówka » Artykuły » Archiwum » Fatum trwa

Fatum drugiego miejsca koszykarzy Górnika Trans trwa w najlepsze. A raczej w najgorsze. Po raz trzeci to się może zemścić i uniemożliwić awans do I ligi. Przed dwoma laty, kiedy nie było baraży, nasi przegrli rywalizację z Nysą Zetkama Kłodzko. Ta od tego czasu gra w I lidze, teraz broni sie przed spadkiem, ale dużo mniejszy ośrodek, bez takiego szerokiego szkolenia, bez zaplecza, historii i kibiców, plasuje się w ligowej hierarchii wyżej od wałbrzyszan. Rok później nasi w grupie, po kilku niespodziewanych porażkach, zajęli drugie miejsce. Przeszli dwa pierwsze etapy baraży, a kiedy stracili atut własnego parkietu i kiedy trafili na zwycięzcę innej grupy, to od razu odpadli z gry o awans. Teraz sytuacj się powtarza. W jeszcze bardziej kuriozalnej historii. Górnik Trans miał wyjątkowo łatwą grupę, wygrał bezpośredni dwumecz z liderem Śląskiem, przegrał tylko trzy mecze w rundzie zasadniczej, ale to było o jeden za dużo, by wygrać grupę. Górnik Trans zajął drugie miejsce, wygrał dwie rundy baraży i w ćwierćfinale znowu sytuacja się powtarza. Nasi trafiają na zwycięzcę innej  grupy i tracą atut w własnego boiska. By było gorzej, to trafiają na jednego z faworytow, chyba największego, do gry w I lidze. To AZS Politechnika Krakowska, z dużym budżetem, zagranicznym koszykarzem w składzie i wielką wolą awansu. Czy Górnik sprosta temu wyzwaniu? W sporcie dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe, chociaż czasami warto sobie pomóc nie tylko na boisku i wykorzystać sprzyjający zwycięzcy regulamin. Tą pomocą byłby fakt wygrania grupy, a była ku temu wyjątkowa okazja. Nasi przegrali bowiem 1 punktem z Sudetami, to jakoś można by rozgrzeszyć (derby!, trzecia drużyna ligi), ale jak mogli przegrać z Międzychodem (10. miejsce w tabeli)? Owszem, to sport, Śląsk też przegrał jeden mecz poza porażką z Wałbrzychem, czym stworzył nam dodatkowa szansę. Wałbrzyszanie jej nie wykorzystali, więc teraz muszą się męczyć z Krakowem. Gdyby wygrali grupę D to teraz zagraliby z przeciętnym Łowiczem, trzecią drużyną swojej grupy (przed rokiem też byli w ćwierćfinale). Skoro przegrali z Międzychodem, to może są w stanie wygrać z Krakowem raz na wyjeździe? W sporcie wszystko jest możliwe, a mamy paru ligowców, których stać na wiele...