Jesteśmy bogaci

Strona Główna » Artykuły » Archiwum » Jesteśmy bogaci

Widocznie jesteśmy bogaci, jako miasto, skoro stać nas na fundowanie stypendiów dla tych, którzy ich nie tak bardzo potrzebują. Ba, nawet nie cenią tego, że je dostali. I nie wywiązują się z zadań jakie na stypendystą są nakładane. Już w styczniu zdziwiłem się, widząc na liście stypenidów z UM Wałbrzych  triathlonistkę Paulinę Kotficę. To sport, który dzięki sponsorom, radzi sobie bardzo dobrze bez miejskich dotacji. Wystarczy przejrzeć kalendarz imprez na stronie internetowej światowej federacji triathlonu. By tam startować 500 zł z Gminy Wałbrzych nie pomoże. Potwierdza to zresztą tegoroczna historia samej Pauliny. Zimą obóz w ciepłych krajach, pierwszy start aż w Chinach. W obu pryypadkach na swojej stronie wałbrzyska stypendystka dziękuje wszystkim, którzy jej pomagają w realizacji tych sportowych planów: wymienia po 8-9 firm i instytuacji, ogólnopolskich  lub międzynarodowych. I ani słowa o Wałbrzychu. O przynależności do LKKS Górnik DZT Service Wałbrzych.  Żadnego podziekwoania za stupendium. Może nawet nie wie Paulina, że je co miesiąc od nas dostaje? Może wie, ale uważa kwotę za tak marną, że nie warto fundatorowi za nią podziękować, wspomnieć o nim? To dlaczego Gmina je wypłaca, nie reaguje na takie - nie waham się tego tak nazwać - nadużycie? W sytuacji gdy mistrz Polski w kolarskim eliminatorze takiego stypendium nie dostaje wcale? Mamy sportowców, stąd, z Wałbrzycha, którzy się tu wychowali, tu mieszkają, tu trenują i startują, ale reprezentują inne kluby. I o stypendnia nie wystąpili. Z Pauliną sytuacja jest odwrotna. Nic ją z Wałbrzychem do niedawna nie wiązało, nie bywa u nas, nie startuje. Ktoś wpadł na pomysł, że skoro dają w Wałbrzychu pieniądze, to warto po nie sięgnąć. Wyrobienie licencji kolarskiej LKKS Górnik DZT Service niewiele kosztuje. Dla wałbrzyskiego urzędu wszystko się zgadza, papiery są w porządku, złożony wniosek o stypendium pewnie też. Ktoś się pod nim podpisał.  Urząd wierzy na słowo. A sprawdzenie faktu, że mistrzyni kraju startuje jako zawodniczka CVT BMC Triathlon Team, że nie reprezentuje Wałbrzycha, pewnie wykracza już poza urzędnicze godziny pracy. Zostaje wstyd, poczucie zażenowania. Zwłaszcza, że dotyczy miasta, gdzie się sportowcom nie przelewa. Widać nie wszędzie ten wstyd zostaje...