Zaskakujące rozgrywki

Strona Główna » Tenis stołowy » Artykuły » Archiwum » Zaskakujące rozgrywki

To naprawdę dziwne elimacje. Każdy wygrywa z każdym i wszystko jeszcze w naszej grupie jest możliwe. Chodzi o eliminacje do drużynowych Mistrzostw Europy 2017  w tenisie stołowym.  Polska gra w grupie ze Słowenią i Belgią. Najpierw  Polacy przegrali u siebie ze Słowenią 1:3, by potem wygrać na wyjeździe z Belgią 3:0.  A potem niespodziewanie Słowenia przegrała u seibie z Belgia 1:3.  A nastepnie Polska na wyjeździe - jakby inaczej - przegrała ze Słowenią 2:3. W grupie zostały dwa mecze: Polska - Belgia w Wałbrzychu i Belgia - Słowenia. A tabela wygląda następująco: Słowenia - 5, Polska - 4, Belgia - 3. Scenariusze są różne i dwie z trzech drużyn mogą awansować bezpośrednio do finału ME (tylko zwycięzca grupy). To są Polska lub Słowenia. Warunek dla Polski jest jeden: musi wygrać we wtorek z Belgią. Jak wygra z Belgią, to Polska będzie w tabeli pierwsza - 6 punktów, Słowenia druga - 5 punktów, a Belgia trzecia - 4 punkty. Ale 7 marca Polska jest tylko biernym obserwatorem meczu Belgia - Słowenia. Belgia wygrała ze Słowenią na boisku rywala, ale czy poradzi sobie w rewanżu?  Gdy wygra, to wszysrtkie trzy drużyny będa mieć ..  po 6 punktów i o końcowej kolejności zadecydują wyników meczów! Polska jest w tej dobrej sytaucji ze ma obecnie bilans remisowy 6-6, jak wygra we wtorek (najlepiej 3:0, ale może też być 3:1 lub 3:2), to będzie mieć bilans  plusowy. Belgia może mieć co najwyżej też plusowy jeden (obecnie ma minus 1). Wówczas Słowenia będzie mieć - jak przegra - co najwyżej remisowy lub ujemny, więc spadnie na trzecie miejsce. Tych wariantów  jest wiele, bo i wyniki mogą punktowe być różne, dlatego tak ważny mecz grają Polacy w Wałbrzychu. Mecz o być albo nie być w finałach Mistrzostw Europy. Trzeba więc im pomóc dopingiem i obecnością w hali. Zapraszamy do hali Aqua Zdroj na godz. 17.30.