Trudna decyzja

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Trudna decyzja

Niespodziewanie to co ma trwać rok mogło trwać jeden dzień. To co   to jest celem przyszłości, stałoby się dniem dzisiejszym. Awans siatkarzy Victorii PWSZ do I ligi. PZPS zaproponował drugoligowcom, by zajęli jedno miejsce po KS Milicz. Zgłosiło się w ciągu dwóch dni czterech chętnych. Dwaj z nich są w podobnej sytuacji co nasza Victoria PWSZ. To niegdysiejsi czołowi ligowcy - Morze Szczecin i GPTS Gorzów, oni znają smak medali MP. Potem po organizacjnych zmianach  i upadku byli nawet w III lidze, jak nasz Juventur Koksownia. Teraz się odradzaja, grają w II lidze, podobnie jak wałbrzych, ale chcą ten powrót do wielkiej siatkówki przyspieszyć. Trzeci chętny to Krispol Września, klub nie tak dawno silniejszy niż Wałbrzych (przegralismy przed dwoma laty sparing bez żadnej dyskusji), bardzo ambitny, chcoiaż z malego środowiska. zaskoczeniem jest chęć Caro rzeczyca, klubu z malego maisteczka, ktory nigdy nie gral powyżej II ligi. Skoro są tacy odważni, dlaczego Victoria PWSZ nie zdecydowała się na ten krok?

Wałbrzyszanie nawet przez moment się nad tym zastanawiali. Pomysł jednak odrzucili. Prezes Henryk Walentas woli dmuchać na zimne.  On już przeżył czas, gdy nie było pieniędzy i utrzymywał klub za swoje oszczędności. Koszt gry w I lidze jest trzykrotnie  wyższy (aż 5 wyjazdów to eskapady dwudniowe z noclegiem).   Co prawda sezon w II lidze może być dłuższy, ale wszystkie wyjazdy są zdecydowanie krótsze, a to sporo kosztuje w budżecie klubu. Poza tym nasz klub chce w sposób sportowy wywalczyć awans. Chce przede wszystkim stworzyć sobie liczną publiczność, chce zachęcić wałbrzyszan i mieszkańców Aglomeracji Wałbrzyskiej, by przychodzili do nowej hali i kibicowali siatkarzom. A nie ma na to lepszego sposobu jak wygrywanie meczów. W II lidze nasi w I etapie powinni wygrać wszystko, mają silny skład, stabilizację finansową, dobrą organizację, popracie sponsorów i miasta. Trenerowi Krzystzofowi janczakowi, chcoiaż jest bardzo ambitny, ten nagly skok tez nie bardzo przypadał do gustu. On wie, że ma mocny zespół, ale wie też, że ten zespół tak naprawdę dopidro się tworzy, że dwa miesiące wspólnych treningów w siatkówce to niewiele, że trzeba sezonu, by wszystko dotrzeć. On też woli wygrywać w II lidze i miec spokój niż przegrywać w I lidze. On przekonał sie, że I-ligowa Stal Nysa okazała się niedawno za mocna dla Victorii PWSZ (było 1:3), a Nysa wcale może do tuzów I ligi  w tym sezonie  nie należeć. Gdyby nasi awansowali teraz i zaczęli przegrywać w I lidze, atmosfera w mieście i klubie siądzie, kibice zaczną narzekać, koszty gry będą wysokie, pozycja trenera zachwiana. Nasz klub woli działać powoli, zgodnie z porozumieniem zawartym niedawno, które daje mu czas i co roku większe pieniądze. Rzecz jasna, Victoria PWSZ może teraz wygrywać, ale w kwietniu awansu nie zdobędzie. Wówczas sezon zostanie uznany za stracony. Mogłoby też być tak, że nasi w I lidze po tym szybkim awansie spadną i za rok sytuacja byłaby odwrotna: zamiast awansu i enztuzjazmu, ogranej drużyny i większych pieniedzy, byłby smutek, dziura w kasie klubu, narzekania kibiców. Ale też mogłoby być tak, że drużyna w I lidze nie tylko by nie przegrywała, ale wskoczyłaby  - śladem Curpum Lubin przed dwoma laty - do najlepszej "8", a może i "4" I ligi. Nigdy tego się już nie dowiemy. Za rok zobaczymy, gdzie będzie ten kto obecnie zajmie to jedno wolne miejsce po KS Milicz. Gdyby PZPS głosował i miał do wyboru tych pięciu chętnych (wspomniana czwórka plus Wałbrzych) jestem przekopnany, że to właśnie Victoria PWSZ dostałaby awans. Mamy dobrą pozycję w Polsce, już echem się rozniosła wieść o nowej hali, a porozumienie zawarte między Gminą Wałbrzych, WZK Victoria, PWSZ AS i klubem jest stawiane jako wzór dla innych, mamy swoich lobbystów (Ignaczakowie, Stelmachowie, Janczak, działacze klubu i okręgu). Trochę szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy. Rok jednak nie trwa wiecznie, może po serii zwycięstw, po stworzeniu klubu kibica, po stworzeniu struktury organizacyjnej, po wypełnieniu halą widzami w maju 2014 z jeszcze większym budżetem będziemy jednak w I lidze? Tego Victorii PWSZ życzę. I niecieprliwie czekam na to, kto też zajmie miejsce po KS Milicz w I lidze. Kolejnym klubuie, ktory za szybko chciał podskoczyć wyżej niż ma plecy i z hukiem spadł w otchłanie nicości (gdzie jest obecnie Kamienna Góra, Syców, Legnica?). Może więc umiar prezesa Walentasa ma jednak sens?  Pozyjemy, zobaczymy...