Mamy szczęście

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Mamy szczęście

Siatkarze Victorii PWSZ mają w tym sezonie dużo szczęścia. To chyba los oddaje im to szczęście za poprzedni sezon, w którym rozegraliśmy - i niestety, przegraliśmy - najwięcej pięciosetowych pojedynków. W tym roku z kolei Victoria PWSZ bez względu na swoje wyniki wciąż plasuje się na czwartym miejscu z szansami na play off. Jak my przegramy, to nasi rywale  z tyłu tabeli też przegrają. Jak my stracimy punkty, wygrywając tylko 3:2, to oni też nie zdobywają trzech punktów. To dotyczy nie tylko Spodka, który jest za wałbrzyszanmi, ale także Juvenii, która nas wyprzedza. To szczęście co prawda w najbliższy weekend na krótko nas opuści, bo Victoria PWSZ pauzuje, a rywale grają, ale już wiadomo, że Spodek nas nie dogoni, nawet jak wygra za 3 punkty z  Bielawianką (co wcale nie jest takie pewne). Jedynie Juvenia może nam odskoczyć, bo gra u siebie z Czarnymi i ma duże szanse na zwycięstwo.

Grzechem byłoby więc nie wykorzystać tego szczęścia na finiszu grupowych rozgrywek. Nie tylko dlatego, by utrzymać to czwarte miejsce. Trzeba zrobić wszystko, by powalczyć o miejsce trzecie. A  w ostatnich czterech kolejkach to zależeć będzie w dużej mierze od samych naszych siatkarzy. Nikt za nich punktów nie zdobędzie. Nasi już mają gorszy bilans w II rundzie niż mieli w całej I rundzie. Wówczas przegrali tylko cztery mecze, teraz mają już pięć porażek na koncie i jeszcze cztery spotkania przed sobą. Trzeba zrobić wszystko, by uniknąć  w play off TKS Tychy, który pokazał ostatnio w Wałbrzychu, że jest naprawdę mocny, co nie oznacza, że nie można  z nim wygrać. Ale po co nadziać się na niego już w I rundzie play off, jak można jeszcze tego uniknąć. By tak się stało trzeba wygrać ostatnie cztery mecze za 3 punkty. To zadanie do wykonania dla naszych siatkarzy.