Serce rosło

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Serce rosło

Tym razem dumnie było być kibicem Victorii PWSZ. Nie trzeba było się chować, tłumaczyć, dlaczego znowu przegrali nasi siatkarze? Tym razem wszystko potoczyło się jak w pięknym filmie. Jeszcze przed meczem prezes klubu poprosił zawodników, by zdali sobie sprawę jak ważny to jest mecz, by nie cofali ręki w ataku, by nie myśleli o niczym innym niż tylko o najbliższym meczu. By "doskoczyli do rywala, załapali go za gardło i rzucili nim o parkiet". Jakże pięknie wyglądało to w Opolu. Tam jest tak mała hala, że zawodnicy niemal ocierają się o nogi siedzącym kibicom. Z bliska było widać więc tę agresję - pozytywną! - w oczach, tę wolę walki, to wzajemne się mobilizowanie, poklepywanie, pokrzykiwanie. A każdy udany atak potęgował naszą pasję zwycięstwa. I Opole zostalo rzucone o parkiet. Zawodnicy AZS Politechnika nie byli w stanie dotrzymać kroku naszemu zespołowi. Co próbowali ataku, to dostawali czapę. Co próbowali obrony, to nasi zmieniali sposób ataku. I punktowali.  II set był rekordowo krótki, trwał niespełna 20 minut. Już było wiadomo, że po nim nie przegramy tego meczu. A III set pokazał, że nasz zespół wcale nie jest tak słaby psychicznie, musi jednak narzucić swój styl gry. Gdy mu się to udaje, gdy czuje przewagę, to wówczas gra jak w transie. Ten wynik może ułatwić nam utrzytmanie. I dać przewage psychologiczną przed AMP, gdzie AZS PWSZ chce powalczyć o bardzo solidny wynik. Gratuluje naszym siatkarzom tego meczu. I czekamy na takie następne!