Wszystko jest możliwe

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Wszystko jest możliwe

Jak tu nie kochać siatkówki? To jedyna dyscyplina, w której w ciągu kilkunastu sekund można "zejść z nieba do piekieł" i odwrotnie się wznieść. Przeżyliśmy to w Głuchołazach. Cała nasza drużyna i trzech kibiców, którzy do końca zaciskali kciuki i wierzyli wtedy, kiedy nadzieja już nawet umierała. Pierwszy raz w IV secie, kiedy straciliśmy prowadzenie 23:22 i zrobiło się 23:24. Juvenia miała dwa meczbole, które dla nas oznaczaly piątą porażkę. Nasi siatkarze wybronili te piłki, odwrócili wynik i wygrali 27:25. To wszystko działo się w ciagu niespełna minuty. Wtedy uwierzyliśmy w dwa punkty. Wiara wzrosła, gdy tie-break zaczęliśmy od 3:0 i 6:2. Oczami wyobraźni już widziałem pewny wynik w tej ostatniej partii. Tak by było gdyby nasza Victoria PWSZ nie była naszą Victorią PWSZ. Nagle tracimy 6 punktów z rzedu, w tie-breaku to śmierć. Z 6:2 robi się 6:8. Gospodarze w euforii. Ale to jeszcze nie było apogeum. To nastąpiło minutę później.  Rywal uciekł na 12:9 i 14:11. Już kiedyś, w Częstochowie przeżyłem wygrany tie-brek przy stanie 8:12. Ale wygrać tie-brek  przy stanie 11:14? Przy tym wyniku sala już na stojąco w Głuchołazach krzyczała "ostatni, ostatni", a większośc ludzi ubierała kurtki. Brakowało kilku sekund, by wygrać mecz. I wówczas nasi pokazali charakter. Udany atak i blok, potem błąd gospdoarzy. I jest już remis. Potem następny. Światowe mecze nie powstydziłyby się takiej końcówki.  Wygrywamy tie-brek17:15 i wygrywamy mecz. Pierwszy w sezonie, który ma być początkiem zmian.

Nie oszukujmy sie, Juvenia to nie jest jakiś wielki zespół.  Będzie bronić się przed spadkiem. Ma problem, bo już w tym sezonie po raz czwarty przegrywa tie-break. To jednak problem rywala, my się cieszmy ze zwyciskiej  chwili, która oby trwała jak najdłużej. Niemożliwe było wygranie tie-breaka przy stanie 11:14? Ale wygralismy. Niemozliwe jest urwanie punktów liderowi, ale może sie to stanie. Niemożliwe jest wygranie tydzień później we Wrocławiu? Ktoś kiedyś musi to pierwszy zrobić. Dlaczego nie nasza Victoria PWSZ?  Po takim tie-breaku jak w Głuchołazach już wszystko jest możliwe...