Dywanik u prezesa

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Dywanik u prezesa

Strategiczny sponsor zwrócił uwagę prezesowi klubu na ... niewłaściwe miejsce jego drużyny w tabeli rozgrywek! Miejsce, które nikomu nie przynosi chluby. To było na początku tygodnia. Przedstawiciele WZK Victoria SA, świeżo po przejęciu przez Jastrzębską Spółkę Węglową, do tego w sytuacji gdy sponsorowany przez JSW Jastrzębski Węgiel gra o klubowe mistrzostwo świata, ze zdumieniem zauważali, że sponsorowana przez nich Victoria PWSZ świeci jako czerwona latarnia w II lidze. I poprosili prezesa klubu, by zwrócił zawodnikom uwagę na to jakie miejsce zajmują w tabeli, czyje logo mają na koszulkach i czy wiedzą, że WZK Victoria produkuje jeden z lepszych rodzajów i jakości koks na świecie?

Prezes Henryk Walentas już taki miły dla drużyny nie był. Zwołał w środku tygodnia zebranie i prosto, kawa na ławę wyłożył zawodnikom, że jest źle, że zawodzą, że musi się za nich wstydzić, że to się musi zmienić. Spotkanie odbyło się przed treningiem, na którym już nikogo nie trzeba było ponaglać. Do kolejnego meczu  były trzy dni, na tyle dużo, by z zawodników stres opadł i mogli bez zbytnich obciążeń zagrać z Kęczaninem Kęty.  Walentas był srogi, bo zdenerwowała go dodatkowo wypowiedź prezesa klubu z Kęt, który stwierdził publicznie, że jego zespół jedzie do Wałbrzycha  sobotę po zwycięstwo.

- To już każdy może nas leceważyć, nawet ten, kto ma ledwie jedno zwycięstwo na koncie, nie możemy dawać się tak poniewierać, zróbcie na tyle, by przestano nas lekceważyć - grzmiał Walentas.

Oszczędzimy jeszcze kilka nazwisk, do których prezes imiennie kierował szczególnie przykre słowa. Damy jeszcze kolejną szansę wałbrzyskim siatkarzom. W sobotę mogą  wiele zmienić swoim zwycięstwem..