Sytuacja się klaruje. Siatkarki Chełmca Wodociagi w czterech ostatnich grupowych meczach muszą zdobyć 10 punktów (na 12 możliwych), by zostać liderem i utrzymać do końca to przodownictwo w tabeli.  10 punktów w czterech meczch oznacza w najtrudniejszym przypadku trzy zwycięstwa i jedną porażkę z dwoma wygranymi setami. Taka sytuacja powstała po porażce wałbrzyszanek w Kaliszu. Po raz drugi nie dały rady rozkrzyczanej i skaczącej młodzieży z ekstraklasowego klubu. Teraz wałbrzyszanki muszą skupić się na najbliższych meczach u siebie, zagrają dwa - napierw w Nysą, potem z Katowicami. Zwłaszcza ten drugi może być trudny. Zapewne dziewczyny odczuwają kłopoty pochorobowe, kwarantannę, brak treningów. Wałbrzysznaki muszą mieć jednen punkt więcej niz Kalisz. Bo Chełmiec Wodociągi odniesie mniej zwycięstw, dlatego przy równej ilości punktów, będzie drugi. Stać podopieczne  Marka Olczyka na te wyniki. Może pomoże  im także Świdnica, która zagra jeszcze z Kaliszem i postara się mu odebrać punkty.  Ciekawie zapowiada się ten grupowy finisz naszych siatkarek. Będzie ciekawie w Hali Wałbrzyskich Mistrzów.