Sportowa zazdrość

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Archiwum » Sportowa zazdrość

Kiedy jeden zespół walczy o I ligę to drugi musi  nerwowo oglądać się za siebie, by  nie spadł do III ligi. Taką sytuację mamy obecnie w wałbrzyskiej siatkówce. Role się odwróciły, bo to teraz dziewczyny nadają ton tej dyscyplinie, liderują w II lidze, myślą o barażach o I ligę. A panowie nie dość, że plasują się w środku tabeli, to jeszcze ponoszą wstydliwe porażki. Tak bowiem trzeba określić ostatnią przegraną 1:3 na własnym boisku z beniaminkiem z małych Skalmierzyc, który plasuje się na dole tabeli. Pal lichwo wynik, wałbrzyszanie raczej utrzymają się w swojej lidze. Takie jak sobotnia porażki bolą, bo takie wyniki to rozmienianie się na drobne. Rozmienianie 70-letniej tradycji, wielkich wyników, wspaniałych zawodników, znaczących sukcesów. Owszem, cele klubu na ten sezon są inne – dobre szkolenie i sukcesy drużyn młodzieżowych. Ale  trzeba też szanować kibiców i siebie, nawet jak się krotko gra w Wałbrzychu, nie dać się obijać przez każdego, kto zamarzy sobie II ligę, nie ma zbyt wielkich tradycji, ani zawodników, a mimo to rozstawia nas po kątach. Na własnym wałbrzyskim boisku. Siatkarze Chełmca mogą z zazdrością patrzeć na siatkarki Chełmca Wodociągi. Może z tej zazdrości narodzi się sportowa złość i zaczną w końcu wygrywać? I zajmą przynajmniej trzecie miejsce na podium tegorocznego sezonu…