Jeszcze kilka lat temu taki wynik mógłby być tylko marzeniem: 3:1 z Polonią Świdnica. Tymczasem w minioną sobotę taki wynik właśnie padł w meczu ligowym w Hali Wałbrzyskich Mistrzów. W tej hali przy ul. Wysockiego koszykarze i siatkarze wałbrzyscy sięgali po medale MP i pucharowe zwycięstwa. Siatkarki, którym do medalu MP brakuje jeszcze sporo, bo są dopiero w II lidze, nie chcą być gorsze. Póki co, wygrywają mecze ligowe z bardziej renomowanymi zespołami. Miło było patrzeć, jak wałbrzyszanki lepiej i skuteczniej prezentują się na tyle klubu, który istnieje ponad 70 lat, ma w dorobku medale MP, od wielu wielu lat prowadzi szerokie szkolenie dziewcząt, gra non-stop w I i II lidze. I teraz dostaje lanie od Wałbrzycha, klubu który istanieje od 10 lat, wszystko zaczynał od zera, w lidze gra dopiero czwarty sezon. I co najważniejsze, zbudował swój zespół dzieki swojej pracy. To nie jest przypadek AZS PWSZ, który w piłce nożnej na kanwie drużyny rekreacyjnej, zbudował szybko solidnego ligowca i w perspektwie trzech lat sięgnął po medal MP, mając w składzie tylko dwie wychowanki. Chełmiec w znacznej części bazuje na swoich wychowankach, a niektóre posmakowały ligi gdzie indziej i teraz wróciły pod Chełmiec, by tu zbudować nową siłę. Oby się to udało...