Co dalej

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Co dalej

Brawa dla siatkarzy Victorii PWSZ.  Mężczyzn, jak mówił były premier, poznaje się po tym jak kończą, a nie zaczynają. Nasi siatkarze  - w przeciwieństwie do tego wspomnianego premiera - zakończyli sezon sukcesem. Nim jest utrzymanie I ligi dla Wałbrzycha. Wcześniej było różnie. Można powiedzieć, że przeważał smutek, bo na 22 mecze nasi wygrali tylko 4! W play out też było różnie, bo zaczęli co prawda od 1:0 na wyjeździe, ale potem przegrywali już 1:2. I rywal miał w Wałbrzychu w tie-breaku wynik 13:11. Nasi wygrali jednak tę końcówkę, a w Częstochowie pokazali, że są lepsi i zasługują na tę  I ligę.  Sezon był dość krótki, niespełna pół roku, a bywało, że nasi siatkarze grywali od września do maja. Teraz pewnie wszyscy od kwietnia dostaną wolne, bo klub nie chce mnożyć kosztów. Prezes Henryk Walentas po złożeniu mu gratulacji podziękował i dodał "Co dalej - zobaczymy?". Klub nie ukrywa, że ma trudną sytuacje i zaległości finansowe. Trudną ma relację z dotychczasowym głównym sponsorem WZK Victoria SA. Gdyby nie pieniądze z UM Wałbrzych i pomoc ze strony PWSZ AS to pewnie ten sezon jeszcze wyglądałby gorzej. Siatkarze znaleźli się na dużym zakręcie. Po czterech sezonach sukcesów i trzech latach na zapleczu Plus Ligi (zajęli teraz 25. miejsce w kraju) musza dac sobie odpowiedź co dalej: czy stać nadal klub (i miasto) na budowanie profesjonalnej drużyny z importowanych zawodników, co kosztuje znacznie więcej niż opieranie się na swoich wychowankach, czy wraca do korzeni - gry wychowankami (których tak naprawdę teraz ma czterech) i powrotu do II ligi (Bielawa, Nowa Sól, Żagań). Jest możliwy wariant pośredni, więcej niż dotychczas swoich, kilku obcych i próba obrony I ligi po raz kolejny. Trochę żal się robi, jak widzi się w środku tabeli Plus Ligi GKS Katowice czy Espadon Szczecin, którzy zaczynali swoją drogę ku wyżynom później niż Wałbrzych (wiem, wiem, to są znacznie większe miasta). Czy widzi się  zmierzającą ku Plus Lidze Stal Nysa czy Wartę Zawiercie, które trzy lata temu nie miały szans równej gry z Wałbrzychem. Co poszło nie tak, że znaleźliśmy się znowu w miejscu, z którego przez lata próbowaliśmy uciec (półtorej dekady XXI wieku). I udało się, chociaż jak pokazuje bieżący sezon na krótko...