Każda porażka boli, ale trzeba z porażek wyciągać wnioski i patrzeć  w przyszłość. Zwłaszcza jak tempo ligi jest mocne, a same rozgrywki długie i jeden wynik niewiele tak naprawdę znaczy w tych zmaganiach. Już po pierwszej kolejce widać, że nie będzie brakować niespodzianek. W okresie przygotowań różne głosy dochodziły z klubów, najczęściej te optymistyczne i mocarstwowe.  Teraz liga weryfikuje te zapowiedzi. Przegrała nasza Victoria PWSZ, ale też przegrali niespodziewanie Espadon Szczecin, Camper Wyszków czy Ślepsk Suwałki. Potwierdziły się informacje o silnych ekipach GKS (Czarni) Katowice i Warty Zawiercie. Ale tak naprawdę to sa „pierwsze koty za płoty”, ważne by na mecie II rundy być wysoko w tabeli przed play off. Ta I kolejka była zaskakująca dla gospodarzy, bo tylko jeden wygrał swój mecz (Krispol Września), ale też miał słabszego rywala (Kęty z kłopotami organizacyjnymi). Wyjaśniła się sprawa Hutnika Kraków, który miał zamiar wycofać się z  rozgrywek, ale ostatecznie zagra w I lidze i swój zaległy mecz z AZS Stal Nysa rozegra 28.10. Teraz Nysa przyjeżdża do Wałbrzycha na II kolejkę, mecz już w piątek 9.10 (w weekend hala jest zajęta na inne wydarzenia). Victoria PWSZ i AZS Stal Nysa znają się jak przysłowiowe łyse konie. Co prawda niemal co roku kadra tych drużyn ulega znacznym zmianom, ale one już w tym sezonie zagrały ze sobą kilka razy w turniejach towarzyskich. W poprzednim sezonie mierzyliśmy się wiele razy, i towarzysko, i w lidze w rundach zasadniczych, a potem na koniec w play off. W poprzednim sezonie Victoria PWSZ była górą,w finale I ligi wręcz rozbiła AZS Stal Nysa. Teraz jest odwrotnie, przegraliśmy 1:3 z Nysą w Turnieju Prezesa WZK Victoria SA i tydzień później w Nysie  też przegraliśmy z gospodarzami 2:3. To jednak były sparingi. Teraz będzie gra o punkty ligowe. I mamy nadzieje, ze wielka pomoc kibiców.