Gonią wzór

Strona Główna » Siatkówka » Artykuły » Gonią wzór

Jak w życiu. Kiedy jednym radość, to drugim przychodzi przeżywać smutek. Tak było podczas siatkarskiego Turnieju O Puchar Prezesa Wałbrzyskich Zakładów Koksowniczych Victoria SA. Pierwszy raz w Wałbrzychu zagrała plusligowa drużyna Jastrzębskiego Węgla. Dla kibiców wałbrzyskich to była dobra okazja zobaczenia w akcji drużyny z ligi, która mogą tylko oglądać w telewizji. Dla zawodników TS Victoria PWSZ to z kolei była możliwość konfrontacji z klasowym rywalem.  I mecz, rozgrywany w nowoczesnej hali Adua Zdrój, przy ponadtysięcznej publiczności, długo wszystkich trzymał w napięciu. Oto bowiem I-ligowa Victoria PWSZ postawiła wysokie wymagania drużynie z Jastrzębia.  Grano przemiennie set wygrany i  set przegrany, set wygrany i set przegrany, po czterech partiach był remis 2:2. I trzeba było rozgrywać tie-break. W nim wałbrzyszanie prowadzili już 14;12 i mieli dwie piłki meczowe. W tak trudnym momencie dla Jastrzębskiego Węgla klasę pokazali jego zawodnicy. Nie tylko obronili dwie piłki, ale wygrali kolejne dwie i zakończyli piątego seta zwycięstwem 16:14. I cały mecz wygrali 3;2, a to oznaczało, że wygrali także cały turniej. Wcześniej bowiem Jastrzębski Węgiel pokonał AZS Stal Nysa 3:0, a  Victoria PWSZ przegrała ze Stalą Nysa 1:3. Okazały puchar ufundowany przez prezesa WZK Victoria SA Andrzeja Warzechę trafił do rąk zespołu Jastrzębskiego Węgla. Dwa nieco mniejsze puchary będą wzbogacać gabloty klubowe AZS Stali Nysa i TS Victoria PWSZ. Puchary wręczali, obok głównego fundatora imprezy, także wiceprezydent Wałbrzycha Zygmunt Nowaczyk i prezes wałbrzyskiego klubu Henryk Walentas.

 

Wrześniowy turniej to już wałbrzyska siatkarska tradycja. Pozwala ona nie tylko zespołowi w przygotowaniu się do nowego sezonu, ale także określeniu  gdzie się on znajduje na tle rywali. Kiedyś grały w nim zespoły z II i III ligi. Jednak przez ostatnie dwa lata wałbrzyska siatkówka, dzięki umowie realizowanej przez WZK Victoria SA, Gminę Wałbrzych i  uczelnie PWSZ AS, zrobiła znaczny postęp. Nie tylko gra w I lidze, ale te ligę w maju tego roku wygrała. I na jesienny turniej  zaprasza do siebie coraz bardziej klasowe drużyny, które chętnie korzystają z tej gościnności, mając możliwość sparingów z silnym gospodarzem. Takim  zespołem jest Jastrzębski Węgiel, czwarta drużyna poprzedniego sezonu w Plus Lidze. Co prawda w Jastrzębiu nastąpiły znaczne zmiany kadrowe, ale to jest nadal klasowy zespół, który będzie chciał podtrzymać świetną passę z ostatniej dekady, znaczonej sukcesami krajowymi i występami międzynarodowymi. W Wałbrzychu nikt nie ukrywa, że wzorując się na tym klubie, który związany jest z Jastrzębską Spółką Węglowa (w jej składzie korporacyjnym od dwóch lat jest  WZK Victoria SA), chce stworzyć pod Chełmcem  taki Jastrzębski Węgiel – bis. W mniejszym i skromniejszym wydaniu, ale z szansą na występy w najwyższej krajowej lidze. 15 lat mija od tego okresu, kiedy ówczesny Chełmiec Wałbrzych grał z najlepszymi zespołami w kraju. Potem  drużyna, pozbawiona mecenatu górniczego, znalazła się w coraz niższych ligach, występowała nawet na czwartym szczeblu rozgrywek (III liga). W drugiej dekadzie tego stulecia zaczęła się jednak odbudowa siatkówki wałbrzyskiej, czego efektem były sportowe awanse. W 2016 roku sport wałbrzyski będzie  świętował swoje polskie 70-lecie. A klub siatkarski 60-lecia istnienia GKS Chełmiec i jego następcy  TS Victoria PWSZ.  Pod nazwą Chełmiec od niedawna funkcjonują drużyny młodzieżowe dziewcząt. Tak więc wałbrzyska siatkówka idzie szerokim łukiem w szkoleniu i mamy nadzieje, że przyniesie to jej kolejne sukcesy. Awans do Plus ligi w maju przyszłego roku byłby najlepszym prezentem dla kibiców miasta pod Chełmcem. I wówczas z Jastrzębskim Węglem wałbrzyszanie mogliby grać w lidze, a nie tylko podczas towarzyskich turniejów. A ostatni mecz pokazał, że są w stanie nawiązać równorzędną walkę z tym utytułowanym, ale ostatnio także przeżywającym reorganizacje, klubem.   Ważne, że kto by nie wygrał w meczach między Jastrzębskim Węglem i Victorią PWSZ Wałbrzych to sukces zostaje w  holdingu, a kibice – pracownicy spółek JWS i tak zawsze będą mieć w tych meczach powód do radości.