Siatkarze Victorii PWSZ są w najlepszej "4" I ligi. Podstawowe zadanie zostało wykonane. Nie było nim utrzymanie, bo tak mocny zespół z dobrym budżetem musiał walczyć o coś więcej. Co najmniej o "4", a może i wygranie tej ligi? I próbę awansu do Plus Ligi? Siatkarze są na dobrej drodze, ale im dłużej grają tym mają większe problemy. Z pogodzeniem terminów. Już musieli odpuścić mistrzostwo akademickie Dolnego Śląska.  Z powodu meczów ligowych nie mogli zagrać we Wrocławiu, gdzie nie mieliby równego sobie, co potwierdziły późniejsze wyniki w półfinale AMP w Opolu. Teraz zagrożony jest finał AMP w Katowicach.  AZS ustalił termin na 1-3 maja. Natomiast 2-3 maja nasi siatkarze mają grać mecze nr 3 i 4 w play off ze Ślepskiem Suwałki w Wałbrzychu.  Moim zdaniem, obu stronom - klubowi i uczelni - powinno zależeć na pogodzeniu tych turniejów. Jest na to szansa, trzeba tylko chęci i dobrej woli. Będzie ciasno w kalendarzu, ale w Suwałkach nasi grają 25-26.04. A kolejne dwa lub jeden mecz w Wałbrzychu mogą zagrać w środe i czwartek 29-30.04. I zaraz potem jechać na finał AMP do Katowic. Ewentualny szósty mecz ma się odbyć 6.05. Im szybciej zacznie się to uzgadniać i załatwiać tym będzie lepiej. Zwałszcza, że w finale mają zagrać także siatkarze AZS PWSZ Nysa, AZS Olsztyn, AZS AGH Krakow,  Resovii Rzeszów, a także zawodnicy z Gdańska, Częstochowy, Poznania, Warszawy. Warto i trzeba się pokazać  w tym gronie.