Blisko chwały

Strona Główna » Futsal » Artykuły » Archiwum » Blisko chwały

W półfinałach w najbliższa sobotę zagrają: Faurecia i Tesco oraz Popławski i  Team Tatuśko. Skład w połowie to duża niespodzianka. Praktycznie tylko obecność mistrza Team Tatuśko w tej „4”nie powinna dziwić. Po pierwsze, to mistrz. Po drugie, drużyna jakże już ograna w piłce halowej. Po trzecie, ma nadal bardzo silny skład, oparty na ligowcach. Po czwarte, od początku była wymieniana w gronie faworytów. Po piąte, ma niezwykle ambitnego menadżera, który zawsze stawia sobie wysokie cele i konsekwentnie je realizuje.  Co można sądzić o innych? Swoje rekordy ustanowią albo Faurecia, albo Tesco. W najlepszej „4” sezonu te zespoły jeszcze nie były.  Bez względu na wynik końcowy dla nich to będą najlepsze wyniki w historii ich udziału w tych rozgrywkach. Ba, jedna z tych drużyn zostanie wicemistrzem, zagra  w ścisłym finale. Ta która wygra w sobotę. W końcu Popławski. On po raz pierwszy jest tak wysoko.  W ubiegłym roku nie przebił się do finałowej „8”, która na finiszu rozegrała cała rundę ligową.  Wcześniej grywał w niższych ligach.. Tym razem ma szansę na ścisły finał, a na pewno na medal.
Kto jest faworytem?  Obie pary są wyrównane, jednak pierwsza dużo bardziej. Para Faurecia – Tesco to gra rutyny z młodością.  Faurecia zadziwia, do tej pory tak bywało, że im dłużej trwał sezon, tym większe kłopoty miała ta drużyna. Zawsze była zdziesiątkowana przez kartki, miała kłopoty z meczową „5”, nie miała bramkarza. Teraz w ćwierćfinale rozprawia się 9:1 z solidną Castoramą. To wskazuje na nią w tym półfinale, chyba jednak okaże się lepsza niż młodzież z Tesco (juniorzy i byli juniorzy z Górnika PWSZ). A druga para?  Mariusz Tatuśko jest zbyt ambitny, by odpuścić w takim momencie. On ma szansę po raz drugi zdobyć mistrzostwo, i to po raz drugi z kolei. Nawiąże tym samym do takich potęg halowego grania jak  Ronal (4 tytuły, trzy razy z rzędu), Dessart (3 tytuły i to pod rząd),  ZRB Mazur (3 tytuły, dwa  z rzędu). O Oldboysie nie wspominamy, bo jego rekord 6 razy z rzędu mistrzostwo to jest już historia nie do pobicia. Tatuśko jest blisko wejścia na te drogę  kolekcjonowania złota. Jest bardziej mobilny na pojedyncze mecze niż była na cała ligę, stąd jego obecne sukcesy. Zrobi więc wszystko, by wygrać. A Popławski? On nie zna smaku mistrzostwa, ba, nie zna smaku medalu. Nie zna tak naprawdę meczu o taka stawkę i siły tak mocnego rywala jak TT. Do tej pory grał z mocnymi, ale tylko z nazwy, stąd dobre wyniki w grupie eliminacyjnej. Potem trafiał w 1/8 na Telefony U Kaliego i wygrał pewnie 7:4, ale następnie z solidnym BSS miał już problemy (wygrał tylko 8:7). Dlatego trudno mu będzie wygrać ten półfinał. Ale ... sport kocha niespodzianki, więc zapraszamy na popołudnie do sali PSP21 przy ul. Grodzkiej.