Krok wstecz

Strona Główna » Piłka Nożna » News » Krok wstecz 

Wałbrzyscy piłkarze w środę wyglądali na niezwykle zagubionych


II-ligowe rozgrywki powoli zbliżają się do finiszu i tym samym lekko przyspieszają tempo. Zamiast jednej weekendowej kolejki, w tym tygodniu gramy aż dwie. Dla jednych jest to szansa wywalczenia nawet sześciu punktów w ciągu czterech czy pięciu dni, a dla innych pogubienia punktów, które w konsekwencji mogą sprawić, że oddalą się od założonego celu. Za nami pierwsza - środowa - seria spotkań. Dziewięć rozegranych spotkań przyniosło wiele sportowych emocji oraz walkę do ostatnich minut o jak najlepszy wynik - 4 mecze wygrali gospodarze, 2 goście i padły 3 remisy, a piłka do bramki wpadła 24 razy. Punktami podzielono się w Limanowej, Stargardzie oraz Sosnowcu, Limanovia zremisowała z Rozwojem 1:1, Błękitni z Nadwiślanem 0:0, a Zagłębie w ostatnich minutach meczu uratowało pozycję lidera, remisując z Kluczborkiem 1:1. Walka do końca trwała również w Kołobrzegu, gdzie Kotwica rzutem na taśmę pokonała Wisłę 3:2. Takim samym wynikiem, tylko, że dla gości, zakończył się mecz w Legionovii z ROW. W Mielcu w starciu obu Stali, lepsza okazała się ta ze Stalowej Woli, wygrywając 2:0. Okocimski pokonał u siebie Siarkę również 2:0, a Raków wygrał ze Zniczem 1:0. Największy pogrom miał miejsce jednak w Niepołomicach, w spotkaniu dwóch drużyn walczących cały czas o pozostanie w II lidze, Puszcza dobiła wałbrzyskiego Górnika ... 0:5.

Po 31. kolejce, Górnik nadal dryfuje w dole - XVII pozycja - i niestety nieco oddalił się od góry strefy spadkowej. Na koncie ma 28 punktów i bilans bramkowy 27-53. Na szczycie tabeli Zagłębie, ROW i Raków - wszyscy po 53 punkty, za nimi Rozwój i Kluczbork - po 52 punkty. Na dole tabeli (strefa spadkowa) Limanovia - 21 punktów, a wyżej Górnik - 28 punktów, Kotwica - 31 punktów oraz Puszcza - 32 punkty.

Biało-niebiescy, po udanej serii czterech spotkań bez porażki, w tym remisie z liderem, w Niepołomicach zamiast zrobić kolejny - niezwykle ważny w tym przypadku - krok do przodu i wreszcie wydostać się choć na chwilę ze strefy spadkowej, ponownie nieco cofnęli się w drodze do celu. I jest to i tak najłagodniejsze określenie tego, co można było zobaczyć w środę. Pewnie wielu kibiców oglądając czy czytając relację z ostatniego meczu zastanawiało się, czy aby na pewno z Puszczą gra ten sam zespół, który wywalczył remis na trudnym terenie w Sosnowcu czy też wygrał w ostatnią sobotę na Ratuszowej. Patrząc na całe wczorajsze spotkanie, było ono jednym z gorszych w tym sezonie i do tego zakończyło się najwyższą w tym sezonie porażką, a przecież nie graliśmy z wybitnie mocnym rywalem. Dodatkowo, z pięciu straconych bramek, większość tak jakby "podarowaliśmy" Puszczy - trafienie samobójcze Orłowskiego oraz dwie, które padły po dużych błędach naszej obrony, która ewidentnie miała wczoraj zły dzień. Miejmy nadzieję, że w tym tygodniu jedynie środa okaże się pechowa dla Górnika i już w najbliższym spotkaniu nasi piłkarze spróbują naprawić to co popsuli oraz jeszcze zawalczą o pozostanie w II lidze. Pojedynek ze Stalą Mielce na Ratuszowej już za 3 dni.