Byliśmy trochę zestresowani podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Pierwszy mecz w Wałbrzychu  w nowym sezonie, groźny rywal, dużo kibiców na trybunach. I chęć wygrania meczu. Udało się, ale to nie było tylko szczęście, to była nasz a przemyślana gra. Mieliśmy kilka sytuacji, wykorzystalismy jedną. Dobrze, że Michał Bratkowiak znowu trafil. Ten chłopak zrobi dużą karierę, jest szybki, odważny, dobry technicznie. Pozwalam mu grać solo, bo to od czasu do czasu przynosi korzyści dla zespolu. Akurat z Sosnowcem przyniosło. I oto chodzi. Potem broniliśmy się rozsądnie, to nie była obrona Częstochowy. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie.