Wystaraczy dzisiaj popatrzeć za okna, by potwierdzić, że wczorajsza decyzja o przełożeniu meczu piłkarzy Górnika była słuszna i mądra. Futbol, zwłaszcza na szczeblu takich lig jak II czy III powinien ze sobą nieść także przyjemność, a nie tylko zdobywanie punktów. Przyjemność dla kibiców i zawodników. Zarówno od strony estetycznej, jak i fizycznej. Chociaż do Wałbrzycha miał przyjechać lider, to w takim śniegu, ile osób przyszłoby na stadion, 100, 200? Ten sam mecz rozegrany za miesiąc, nawet w środę, przy temperaturze 20 stopni, ma szanse zgromadzić na trybunach tysiąc lub więcej osób. Może mieć jeszcze większe znaczenie dla obu klubów. Na zielonej trawie nie będzie takiego zagrożenia kontuzjami, nie będzie oczekwiania, by się to już skończyło, bo śnieg, bo zimno. Nie będzie przypadku, że jeden błąd może zadecydowac o wyniku tak ważnego meczu. Dość jeszcze jest wolnych terminow w środku tygodnia, by rozegrać te wszystkie zaległe mecze. Tak jak Gwarki nie mogły się odbyć bez śniegu 3 lutego, tak nie warto grać w zimie, skoro to ma być runda wiosenna, a zamiast zielonej trawy jest kupa śniegu. Warto docenić pracę OSiR i klubu, także kibiców. Ale nic na siłę, przed nami długie tygodnie, kiedy można zagrać w piłkę, a nie tylko odbyć mecz w terminie...