Piłkarze na krawędzi

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Piłkarze na krawędzi

Piłkarski II-ligowy Górnik PWSZ nie ma pieniędzy. I ma spore długi. To żadna nowość, bo sytuacja finansowa klubu od czasu powrotu do II ligi zawsze była trudna.  Już wiosną, kiedy nasi zawodnicy spokojnie utrzymywali się  w II lidze, ciagnęła się sprawa finansowych  zaległości. Łatano je od meczu do meczu, każda dodatkowa wpłata pieniędzy przez sponsorów szła w części na bieżąca działalność, a w części na spłatę zadlużenia. Nowy sezon nie poprawil sytuacji. Klub liczył na dodatkowe wpływy z biletów, kiedy już kibice mogli zasiadać na trybunach. Ale frekwencja widzów jest marna, wpływy nie pokrywają wydatków związanych z organizacją meczu. Zaległości rosły. Zarządowi klubu udało się raz, dwa razy pozyskać dodatkowe środki od sponsorów, czym załatano najpilniejsze długi. Ale przyszłościowo sytuacji to nie ratuje.

Klub po prostu nie ma stałego wystarczającego wsparcia finansowego od sponsorów, by normalnie funkcjonować. W II lidze po prostu koszty znacznie wzrosły. Jedna sprawa to organizacja meczów - u siebie i wyjazdów. Druga sprawa to koszty utrzymania zawodników. Zwiększyła się kadra, wzrosły kontrakty, chociaż - zdaniem zawodników - należą one do dolnych stawek obowiązujacych w II lidze.  Klub pogrąża też bardzo szerokie szkolenie młodzieży, 8 grup występujacych w różnych ligach generuje co tydzień znaczne koszty (mecze, sędziowie, wyjazdy, sprzęt). Tak zaczęły postawać długi - w stosunku do zawodników, do trenerów, do osób, świadczących usługi na rzecz klubu. Wierzyciele zewnętrzni zaczęli klub straszyć komornikiem.  Sytuacja stała się nerwowa.

W najlepszej sytuacji są ci zawodnicy, którzy dostają stypendia miejskie i z uczelni. Oni te pieniądze otrzymują regularnie. Gorzej z tymi, którzy mają płacone tylko przez klub. Tu zaleglości rosną z miesiąca na miesiąc. Także z wyrównaniem, jakie część zawodników ma dodatkowo płacone z klubu. Zawodnicy nie mają płaconych, chociaż są ustalone, premie za punkty. A najgorsze jest to, że kilku podstawowym zawodnikom kończą się kontrakty w grudniu. I trzeba je wznowić, ale jak to zrobić, skoro nie ma zabepieczenia w pieniądzach. Klub funcjonował do tej pory dzięki kilku grupom sponsorów. O nich i przyczynach kłopotów finansowych jednak więcej napiszemy jeszcze przed piątkiem, kiedy odbędzie się spotkanie, na którym być może zapadną decyzje odnośnie najbliższej przyszłości klubu.