Moja wina

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Daniel Zinke: Moja wina

Obiecałem przed meczem dwa gole i byłem blisko ich zdobycia. Strzeliłem jedną bramke, a miałem jeszcze dwie idealne sytuacje. W tej drugiej nie trafiłem w bramkę, nie chciałem już mijać bramkarza, bo byłem przekonany, że trafię w bramkę. Piłka jednak poszła obok słupka. Potem w sytuacji sam na sam strzeliłem dobrze, ale bramkarz obronił. Na plecach leżał mi już obrońca Calisii, może gdybym upadł, to byłby karny, ale byłem pewny, że trafię do siatki. Szkoda tych okazji, bo powinniśmy wygrać ten mecz. I zmazać plamę za porażkę w Rybniku.