Trzeba pomóc

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Trzeba pomóc

Piłkarze Górnika Wałbrzych wywalczyli awans do IV ligi. To jest sukces, biorąc pod uwagę kadrę piłkarzy jaką dysponuje klub (odeszło kilkunastu zawodników ze składu sprzed trzech lat, kiedy Górnik wycofał się z IV ligi) i finanse, jakimi klub dysponuje na ten moment. Awans czyli sukces wypada nagrodzić. Nie tylko okrągłą sumą np. 100 tysięcy złotych z budżetu gminy. Sytuacja piłkarzy jest specyficzna, bo ta dyscyplina jest specyficzna. Jest najpopularniejsza, ma największy zasięg, jej rozgrywki mają najwięcej lig. Górnikowi w IV lidze trzeba pomoc gminnymi stypendiami. Przez dekadę piłkarze je otrzymywali, dopóki grali w II i III lidze. W lidze IV już ich nie dostali, bo tak sformułowali uchwałę wałbrzyscy radni. Należy ją zmienić. Bo w III lidze siatkówki czy koszykówki, chociaż to jest ostatni szczebel w ligowej hierarchii stypendia się należą, a w piłce nożnej na czwartym szczeblu od dołu już się nie należą. W grach halowych w III lidze gra się tylko na Dolnym Śląsku. W IV lidze piłkarskiej też. Jaka jest więc różnica z promocyjnego dla miasta punktu widzenia? Bez tej pomocy Górnik sam się nie wydźwignie na jeszcze wyższy poziom, czego oczekują kibice. Rozumieją to inne samorządy. Nie ma klubu, który nie korzystałby z pomocy swojej gminy. Jeżeli nie finansowej, to infrastrukturalnej. U nas miasto daje klubom pieniądze, a Aqua Zdrój je zabiera, każąc sobie płacić za obiekty, więc pieniądze - przynajmniej w teorii - znowu wracają do gminy. Przy reorganizacji IV ligi, kiedy połowa drużyn spadnie do LO w 2023 roku, Górnik w nowym sezonie sobie sam nie poradzi. Powinien dostać pomoc od gminy, bo wydane z budżetu pieniądze na klub tak naprawdę trafiają do wałbrzyskiej kieszeni (piłkarze są z Wałbrzycha, transport jest wałbrzyski, obiekty są wałbrzyskie). W części te środki i tak wracają więc do gminy. Wiem, że miasto ma duże wydatki, które wciąż rosną (inwestycje, budownictwo, remonty, szkoły, uchodźcy, obwodnica). Nie czekajmy jednak aż sytuacja się poprawi. Mówimy o niecałych 100 tysiącach rocznie, które znacznie pomogłyby klubowi. I chociaż w części wyrównałyby szanse naszego klubu w konfrontacji z innymi - mniejszymi, ale jednak bardziej szczodrze obdarowanymi przez swoje samorządy. Przed 12 laty, w 2010 roku, kiedy Górnik po raz pierwszy wracał z okręgowego swojego niebytu (po wycofaniu się do klasy A w 2002 roku) dostał w nagrodę od gminy 200 tysięcy. Czy może teraz liczyć na taki sam prezent? I jeszcze zmianę wspomnianej uchwały, nagradzającej stypendiami wiodące kluby wałbrzyskie w każdej grze zespołowej, jaka jest w mieście reprezentowana...