Szkoda Michała

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Szkoda Michała

Pierwszy raz o nim zrobił się szum, gdy miał 9 lat. Na turnieju w Hiszpanii polska drużyna wygrała zawody, a w finale na osławionym Nou Camp Michał Bartkowiak zdobył zwycięskiego gola. Wówczas wiele osób życzyło mu, by za kilkanaście lat powtórzył ten wyczyn już w dorosłym futbolu. Na dzisiaj się jednak na to nie zanosi. Michał jest bowiem bliżej końca kariery niż jej początku czy nawet seniorskiego środka. Zastanawia się czy podoła trudom gry na szczeblu okręgu. O krajowych ligach na razie nie myśli. Nie pozwala mu na to zdrowie. Od kilku lat to kontuje dominują w jego karierze. I to poważne. Właśnie wraca po kolejnej i próbuje odbudować się w macierzystym Górniku. Na dobre, czy tylko do kolejnej kontuzji? Czy taki jest mu los pisany, czy jest tzw. szklanym sportowcem, narażonym od urodzenia na urazy. Tyle, że w normalnym życiu one nie przeszkadzają. Przeszkadzają natomiast w karierze sportowej. Winny jest los, czy jednak może wina leży po stronie wielu osób? Samego Michała, który miał wielu doradców jak był jeszcze trampkarzem i juniorem. Mieli różne pomysły, nawet zagraniczne. Trenerów, którzy posyłali go do gry w starszych rocznikach, widząc, że ma talent i może pomóc ich drużynom. A Michał grał, starał się, narażał się, tracił zdrowie. Dziś w wieku 24 lat ma duże problemy, by normalnie na boisku funkcjonować. Był uważany za jeden z większych talentów wałbrzyskiej piłki ostatniej dekady XX wieku. Już w wieku 13 lat był w szkółkach Śląska Wrocław, a potem Legii Warszawa. Nie zaaklimatyzował się tam. Wrócił pod Chełmiec do Górnika, grał w II lidze, grał w juniorach, występował w reprezentacjach. W poważnej piłce zaistniał w Śląsku Wrocław i Miedzi Legnica. Trudno jednak mówić o wielkiej karierze, kiedy w każdym z  tych klubów zaliczył przez kilka lat jedynie po kilkanaście meczów. Teraz stoi na rozdrożu. Czy zdoła jeszcze się podnieść? Macierzysty klub chce mu pomóc, kibice też mogą. Może Michał jeszcze nie jest stracony dla polskiego futbolu...