Piłkarze są

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Piłkarze są

Awans piłkarzy Górnika cieszy, chociaż jest to awans dopiero na szósty szczebel rozgrywek (tak przy okazji, na tym samym szczeblu w rozgrywkach w Portugalii gra drużyna, której wychowankiem jest obecny trener polskiej kadry narodowej Paulo Sousa w mieście dość podobnym wielkością do Wałbrzycha). Ale też cieszą sukcesy wychowanków Górnika, rozsianych po całym kraju i grających na zdecydowanie wyższym szczeblu rozgrywek. O ekstraklasę bije się Bartosz Biel, który zaczynał swoją zabawę z piłką w UKS Baszta u trenera Figurskiego. Już otarł się o nią Radosław Cielemęcki ze szkółki Włodzimierza Ciołka. Jest także Igor Łasicki w Szczecinie, prześladowany kontuzjami. W I lidze w swoich klubach znaczące postacie to inni wychowankowie naszych klubów: Trojak, Żyra, Kubowicz, a o szczebel niżej są Radziemski (zrobił awans do I ligi), Pakulski, Więcek, Bronisławski (ostatni w III lidze). Jak do tego dodamy zawodników, którzy niegdyś grali już w  Górniku (Figiel i Orłowski), a także kilku tych, którzy w nim teraz grają mimo niskiego szczebla (Chajewski, Smoczyk, Sobiesierski, Bartkowiak). I dorzucimy bramkarzy Jarosińskiego (za granicą) i młodziutkiego Weiraucha (jest w Lubinie) to mamy... gotową wałbrzyską drużynę na I ligę. Zawodnicy są, brakuje tylko miliona-dwóch milionów złotych, by utrzymać zespół na tym szczeblu. A przecież jest jeszcze cała grupa wałbrzyszan, grająca na szczeblu III i IV ligi (naliczyliśmy bez problemu dwudziestu). Jest mini-kolonia za granicą z takimi nazwiskami jak Wepa, Moszyk, Krawiec, Matuszak, Popowicz, Oświęcimka. I niemal gotowa drużyna w AKS Strzegom. Swoi piłkarze są, nie ma tylko pieniędzy w Wałbrzychu, by ich utrzymać - obok koszykarzy - na porządnym ligowym szczeblu.