Mija rok od czasu wycofania z ekstraklasy kobiet piłkarek AZS PWSZ. To wówczas skończyła się więź sportowego Wałbrzycha z najwyższą klasą rozgrywkową w grach zespołowych, bo ani koszykarze (chociaż byli blisko dwa razy), ani siatkarze czy piłkarze nie awansowali na ten szczebel rozgrywek. Mija rok, chociaż gmina wówczas deklarowała chęć wsparcia klubu, to jednak uczelnia nie wzięła na swoje barki kontynowania tej kilkuletniej hossy. Ani organizacyjnie, ani finansowo. Od tego czasu praktycznie zamarł i sport akademicki AZS (odnoszący znaczące w skali kraju sukcesy), częściowo spowodowane to było też pandemią. O tym jak silny był ówczesny AZS PWSZ świadczą... tegoroczne wyniki innych drużyn. W ekstraklasie nadal występuje aż 27 piłkarek, które grały w Wałbrzychu! W niedawnym finale Pucharu Polski zagrały cztery byłe zawodniczki wałbrzyskiego klubu. O to co straciliśmy na skutek decyzji sprzed roku. Łatwo się burzy, trudno odbudowuje, co pokazują obecne wyniki piłkarzy Górnika czy siatkarzy Chełmca. Szkoda więc tych decyzji sprzed roku...