Spokój pomaga

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Spokój pomaga

Pół roku minęło, od kiedy piłkarze Górnika przegrali awans do III ligi, a następnie wycofali się z rozgrywek w IV lidze. I zaczęli nowy sezon 19/20 w klasie A. Z przeciętnymi wynikami. Co się dzieje obecnie w piłkarskim Górniku?

- Trwa przerwa w rozrywkach, więc spokojnie pracujemy, porządkujemy sprawy i spłacamy zadłużenie - mówi Czesław Grzesiak, prezes stowarzyszenia, który kolejny raz podjął się zadania wyprowadzenia klubu na prostą. - Pracujemy spokojnie, bo nie ma takich wydatków jak w poprzednim okresie, nie ma ciągłych braków pieniędzy to na stypendia, to na wyjazdy, to na organizację meczów ligowych. Teraz tych wydatków jest znacznie mniej i są zdecydowanie niższe, bo seniorzy nie mają stypendiów, nie mają też daleko do rywali w klasie A, a także drużyny młodzieżowe znalazły się w ligach okręgowych, więc te wyjazdy są zdecydowanie bliższe i tańsze.

Trudno o radość z wyników seniorów...

- Sami nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, przecież została sama młodzież i dosłownie kilku starszych zawodników, których wręcz prosiliśmy, by zagrali i pomogli juniorom. To dlatego nie zgłosiliśmy zespołu juniorów, by mogli grać w klasie A. Wynik jest jaki jest i nie ma co rozpaczać.

Co z długami?

- Systematycznie je spłacamy, są coraz mniejsze. Tyle, że musimy to robić pieniędzmi pozyskanymi z zewnątrz, bez środków z gminy, więc nadal szukamy wsparcia gdzie się tylko da.

Są rozmowy na linii klub - miasto, mające na celu zwiększenie wsparcia dla Górnika, by mógł wrócić na wyższe miejsce w hierarchii ligowej?

- Te spotkania się odbywają co jakiś czas, ale my nie naciskamy, bo chcemy najpierw do końca uporządkować swoje sprawy, spłacić długi. Na jednym ze spotkań z ust pana prezydenta padło stwierdzenie, że dla takiego klubu jak Górnik Wałbrzych IV liga to jest minimum poziomu rozgrywkowego. Będziemy starali się powoli na ten poziom wrócić.

To może trochę potrwać ...

- Pewnie tak, bo w tym sezonie raczej awansu nie zdobędziemy, więc trzeba będzie znowu poświęcić na grę w klasie A i LO co najmniej dwa kolejne lata. Nie jest jednak wykluczone, że przy uzyskaniu stabilności finansowej już latem tego roku może się uda wykupić od kogoś miejsce w LO i przyspieszyć te awanse.

A co z zawodnikami? Ze stypendiami dla nich. Czy nie będzie to znowu droga donikąd...

- Kadra nie będzie problemem. Wciąż mamy sygnały, że część zawodników, którzy poszli do IV czy III ligi chętnie wróci do Górnika. Okazuje się, że wcale nie mają tam takich kokosów jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. Tyle, że to my najpierw musimy zabezpieczyć finanse, by potem angażować zawodników. Kolejny raz nie zadłużymy tak klubu, by był blisko upadłości.

Niedawno Górnik podpisał porozumienie z gminą, spółką Aqua Zdrój, Górnikiem Nowe Miasto, Miners Wałbrzych w sprawie modernizacji stadionu Nowe Miasto. To początek bliższej współpracy dwóch Górników?

- To porozumienie dotyczy wspólnych działań na rzecz pozyskiwania pieniędzy potrzebnych na modernizacje tego boiska, klubom łatwiej jest je pozyskiwać niż gminie. To są działania tylko infrastrukturalne. O współpracy sportowej w porozumieniu nie ma mowy. Póki co, każdy stara się tak prowadzić działalność jak umie najlepiej, dotyczy to seniorów i zespołów młodzieżowych. Zobaczymy co przyniesie najbliższa przyszłość, jak zostaną podzielone gminne środki finansowe na szkolenie dzieci i młodzieży czy rozwój sportu. Martwi to, że jeszcze nie ogłoszono konkursów, a runda wiosenna za pasem, więc trzeba będzie wydawać pieniądze, których nie ma. I martwi mnie jeszcze stan boisk w naszym mieście. Tak naprawdę to główna płyta przy ul. Ratuszowej jest wykorzystywana obecnie, gdy nie gra tam Górnik, tylko przez kilkanaście godzin w rundzie. Obie boczne płyty już proszą się o remont. I nic więcej tak naprawdę nie mamy, bo trudno uznawać boiska przy ul. Dąbrowskiego czy na Nowym Mieście, że to są boiska godne treningów dzieci, uczenia ich techniki. Piaskowa Góra idzie do remontu. Jest kilka Orlików, ale to kropla w morzu potrzeb. Nie będzie poważnego futbolu jak nie przybędzie nam boisk. To jak mamy gonić inne miasta? Bez godnych pieniędzy, bez boisk. Trudno się dziwić, że odchodzą z naszych klubów już 8-9 letnie dzieci, potem jak nawet trafiają do dobrych klubów, to nie ma szans na pieniądze za ich wyszkolenie, bo odchodzą w wieku poniżej 12 lat. Jak i czym mamy ich zatrzymać? Samą tradycją i wspomnieniami sukcesów z przeszłości ich nie zatrzymamy. Czy kogoś to w ogóle obchodzi?

Które miejsce seniorów pana zadowoli w czerwcu?

- Mnie zadawala to, że Górnik wciąż istnieje, że gramy, że w klubie mamy ponad setkę szkolących się dzieci, że trampkarze awansowali do ligi dolnośląskiej, są szkółki, które prowadzą nasi aktualni i byli zawodnicy. To wszystko daje nadzieję, że jeszcze liga wróci do Wałbrzycha.