Smutne derby

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Smutne derby

Smutne to były derby futbolu wałbrzyskiego. Można powiedzieć nasz piłkarski klasyk: Zagłębie – Górnik. Kiedyś dochodzilo do nich w II lidze, na drugim (!) szczeblu rozgrywek (obecnie byłaby to I liga).  Były takie lata, wcale nie tak rzadkie, że Górnik i Zagłebie mieściły się w gronie 20. najlepszych drużyn w Polsce! Ostatni ligowy mecz derbowy przed tegorocznymi zmaganiami, odbył się jesienią 1991 roku, kiedy to Górnik wygrał 2:0, a potem zimą ... wycofał się z II ligi. Sezon wcześniej były dwa remisy po 0:0. A w sezonie 1989/90 (po spadku Górnika z ekstraklasy) dwa razy wygrało derby Zagłębie 2:0 i 3:1. Rok po ostatnich derbach, w grudniu 1992 roku powstaje jeden ligowy klub - KP Wałbrzych. Historyczne nazwy znikają, potem pojawia się Górnik/Zagłebie, następnie jest tylko Górnik jako sportowa spółka akcyjna, a Zagłębie przestaje istnieć. Po latach wraca. Teraz mamy znowu Górnika i Zagłębie, mamy znowu derby, ale smutne to wszystko, takie w listopadowym nastroju. Raz, że doszło do nich w klasie A – na siódmym poziomie rozgrywek! Tak nisko nigdy się nie odbywały. Nawet zaraz po wojnie, chociaż to też była klasa A, to jednak był to czwarty (!) poziom zmagań. Dwa, stadion, a raczej boisko z szatniami. Cofnęliśmy się o ponad pół wieku. Tam Zagłębie grało i podejmowało Górnika  w połowie lat sześćdziesiątych! Ten obiekt pół wieku temu wyglądał lepiej, miał bowiem trybuny, które zapleniali kibice. Teraz to jest ogrodzone klepisko bez ławek i siedzisk. Po trzecie, kibice. Stali za ogrodzeniem, było ich ponad stu. Dopingowali jak umieli. A przecież derby przyciągały na Nowe Miasto i na Biały Kamień po kilkanaście, a bywało i po kilkadziesiąt tysięcy ludzi! Teraz cieszymy się jak jest kilkaset (pewnie tyle by było gdyby nie zakaz wstępu dla kibiców na tegoroczne derby). Czy chcemy czy nie (decydenci, kibice, środowisko sportowe, inne kluby) piłka nożna pozostanie najpopularniejszą dyscypliną sportu. Wiele samorządów to zrozumiało i wspiera znacznie swoje kluby. Począwszy od ekstraklasy (Wrocław odkupił akcje Śląska i ma teraz 99% akcji klubu) przez I czy II ligę, aż kończąc na tych najmniejszych. Wyciąga do nich ręce, kiedy mają kłopoty. Miasta inwestują w obiekty, a potem w kluby, by z tych obiektów korzystały. Tymczasem Wałbrzych piłkarsko odstaje znacznie w  obu tych dziedzinach. Nie mamy ani nowoczesnego obiektu, ani solidnej drużyny. Mamy za to piłkarskie derby w klasie  A. Smutne to wszystko…