Dzisiaj startuje z treningami piłkarski Górnik. Czyni to z dużymi nadziejami kibiców. Jakże inna jest atmosfera tegorocznego lipca od tego z ubiegłego roku, kiedy nie było wiadome, czy Górnik nie wyląduje w klasie A i nie znacznie drugi raz wszystko od nowa. Teraz sytuacja wydaje się opanowana, a do Wałbrzycha wracają piłkarze, którzy rok-dwa lata temu odeszli, szukając szczęścia gdzie indziej. Niektórzy przekonali się, że wszędzie dobrze, ale w domu ... najlepiej, chociaż może nie najbogaciej. Górnik rzuca też hasło powrotu do III ligi. To dobrze. i to jest taki realny plan. Kilka wzmocnień i lepsza gra debiutantów z poprzedniego sezonu powinny dać możliwość gry o awans. Dla Górnika ważne jest, jak sie chce rozwijać, by nie ugrzęznąć w IV lidze na lata. Tak jak to było przed dekadą, kiedy po dwóch szybkich awansach do LO i IV ligi, pozostał na tym ostatnim szczeblu aż 5 lat! To były zmarnowane lata. Takie niskie ligi wciągają. Siatkarze walbrzyscy jak wycofali się z ekstraligi w 1999 roku to ugrzęźli w II i III lidze (niższych już nie ma) aż na 15 lat! Podobnie bylo z koszykarzami. Kiedy spadli z I ligi w 2011 roku to aż 7 lat czekali, by wrócić na ten szczebel, grając w najniższych swoich ligach (III i II).  Łatwo bowiem w trudnej sytuacji popaść w maraz i przeciętność. Ambitny cel napędza klub, zawodników, kibiców. Jak ci ostatni jeszcze udowodnią, że zależy im na ligowym Górniku w wyższej lidze i zaczną liczniej przychodzić na Ratuszową to może się z tego współdziałania urodzić dla Wałbrzycha coś piłkarsko atrakacyjnego. Już w najbliższym sezonie.