Odwołanie i przełożenie sobotniego meczu piłkarek AZS PWSZ i Medyka Konin to dobra i mądra decyzja. Dla wszystkich. Dla zawodniczek, które narażone były na grę w głębokim śniegu, na kontuzje, a przecież wystąpiłyby trzy kadrowiczki, które niedługo mają walczyć o punkty w eliminacjach MŚ. Dla kibiców, którzy nie mogliby zobaczyć mistrza kraju, bo mecz miał się odbyć bez kibiców, a ci którzy przyszliby to by marzli za płotem. Dla pracowników Aqua Zdroju, którzy musieliby kolejny raz tego dnia próbować odżnieżać płytę boiska. Co innego trening, jaki na tym boisku mieli juniorzy kadry (swoją drogą ciekawe jakie będzie boisko w Legnicy, od środy mają tak grać reprezentacje eliminacje MEJ, a w sobotę było grzęzawisko na meczu Miedzi), a co innego mecz bez ... linii bocznych, które były zasypane śniegiem, bo nie mieścił się on już na obrzeżach. Można było jednak uwierzyć synpotykom i już w piątek odwołać mecz (tak zrobili w Łęcznej), by nie narażać Medyka na koszty wyjazdu i noclegów.  Dobrze jednak, że stało się tak jak się stało, bo na zielonej trawie i na trybunach i w słońcu obejrzymy ten mecz w kwietniu lub w maju. A będzie co oglądać.