Piłkarki AZS PWSZ zaczynają drugą rundę z trzeciej pozycji  w ekstralidze. To lepsze miejsce niż wałbrzyszanki zajmowały po I rundzie przed rokiem, a wówczas -  przypomnijmy - sezon zakończyly zdobyciem brązowego medalu MP. Mają nie tylko lepsze miejsce, ale także więcje punktów niż przed rokiem po 11. meczach i mniejszą stratę do  wyprzedzającej ich pary Górnik - Medyk. I trzy mecze do rozgerania w 2017 roku, w tym dwa - wydaje się - łatwiejsze i jeden bardzo trudny. I boję się o te ... łatwiejsze, bo właśnie w takich meczach jesienią nasz zespół poniósł niespodziewane straty (remisy z Mitechem i AZS Biała Podlaska). Warto więc uczulić dziewczyny na mecze z Olimpią i Unifreeze, zwłaszcza, że zagrają w nich bez większości napastniczek (tercet Miłek, Maciukiewicz i Zańko jest kontyzowany) i do tego u siebie, co automatycznie stawia je w pozycji faworyta. A takie mecze trzeba zagrać tak samo jak mecze w Łęcznej czy w Koninie. I je wygrać. I nie przegrać w Sosnowcu w świąteczną sobotę 11.11. Jest wielka szansa na minimum 7 punktów, a to oznacza miejsce na podium podczas zimowej przerwy. I utrzymanie kontaktu wzrokowego z liderami, co daje szanse na bezpośrednią walkę wiosną - już w znacznie liczniejszym składzie - o jeszcze cenniejszy medal. Nie zmarnujcie więc tego dziewczyny!