Źle się dzieje

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Źle się dzieje

0:3 w Oleśnicy, u outsidera, to przysłowiowa wpadka czy początek głębszego kryzysu u piłkarzy Górnika? Jeżeli wpadka, to, niestety, nie pierwsza. Nasz zespół jak na ekipę, która ma walczyć o awans, już za dużo tych wpadek czytaj: porażek zaliczyła. W 11. meczch ma już na koncie cztery. Jeżeli chce się liczyć w czołówce to do końca rundy już nie tylko nie może nic przegrać, ale powinna wszystko wygrać. Ma trzech łatwiejszych - o ile po meczu w Oleśnicy można jeszcze mówić o jakichkolwiek łatwych - rywali (Bardo, Kłodzko, Trzebnica) i jednego najgroźniejszego z groźnych, bo lidera z Gaci. Zwłaszcza z liderem trzeba wygrać, by zmniejszyć do niego straty. Stać na to Górnika, o ile w klubie ma ma jakichś poważniejszych problemów i zawodnicy po prostu nie grają, bo chca wymusić jakiekolwiek zmiany. Byłoby to niezwykle przykre po tych wszystkich działaniach ludzi, którzy wyprowadzają klub piłkarski z zapaści. Martwi to, że Górnik w Oleśnicy zagrał bardzo słabo. W całym meczu z outsiderem nie oddał celnego strzału na bramkę rywala! Nie stworzył sobie sytuacji bramkowej. Widać, że brakuje Migalskiego, że nie ma napastników, a młodzi zawodnicy grają  może ambitnie, ale na tym szczeblu brakuje im ogrania, cwaniactwa, skuteczności (zimą Górnik ma pozyskać 1-2). Druga rzecz to obrona. Wiekowo mocno zaawansowana (łacznie  zbramkarzem to średnia wieku wynosi 28,6) powinna być zaporą nie do przebycia, tymczasem Górnik ma najwięcej straconych goli z drużyn z czołówki. Fakt, że spadkowicze zawsze maja kłopoty kadrowe i kłopoty z dostosowaniem się do niżej ligi. Górnik jakoś sobie radził, ale jeżeli uważa - co też mogło być przyczyną tej ostatniej porażki - że w IV lidze wygra się mecz na stojąco, bez koncentacji, bez biegania, bez ambicji i woli walki to się myli.  Wałbrzyszanie być może już w szatni przegrali mecz z Pogonią, bo sądzili, że powtórzy się sytuacja jak ostatnio z Wołowem i bramki w końcu padną. Tymczasem się zawiedli srogo i srogo zawiedli kibiców. Muszą to w sobotę odrobić...