Już czas

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Już czas

To już naprawdę ostatni dzwonek, by Górnik zaczął wygrywać w III lidze i dał sobie szansę na utrzymanie. Po niezłej serii remisów z czołowymi drużynami (Brzeg, Jastrzębie) i głupio przegranym meczu z Miedzią II (stracona bramka w końcówce) przyszła czarna seria czterech porażek z drużynami, które - wydawało się - były w zasięgu naszej drużyny. Ale Górnik po dobrym stracie i niezłej grze nawet w tych przegranych meczach z Zabrzem II czy Skrą wyraźnie słabszy ma środek rundy. Młodym zawodnikom albo brakuje siły, albo za ciężkie okazały się treningi w okresie przygotowawczym. I nie wytrzymują tempa. A, że Górnik całą ofensywę opiera na 19-20-latkach, więc jak oni słabiej grają, to słabiej wyglądają wyniki całej drużyny. Liczby nie kłamią - 8 zdobytych goli w 12 meczach. I 18 straconych bramek w tych spotkaniach. To jednak już przeszłość. Zostało 5 meczów, w tym trzy z zespołami, które sąsiadują z Górnikiem (Lechia, Kowary, Śląsk II), a dwa z nich walczą jeszcze o utrzymanie (Lechia i Śląsk II). I dwa mecze z zespołami, które już swoje cele osiągnęły (Żmigród, Zdzieszowice). Na noże już nie muszą walczyć z Górnikiem o punkty. Rzecz w tym, że to Górnik ma problem sam ze sobą. Drużyna jest jakby przepołowiona. Połowa to starsi zawodnicy, pamiętają II ligę, nawet moment, że byli w walce o awans na jeszcze wyższy szczebel. To Jaroszewski, Morawski, Rytko, D. Michalak, Tobiasz, Tyktor. I młodzież, która dopiero zaczyna swoje kariery. I nie jest tak zdeterminowana jak ci starsi. Młodzież za Górnika nie chce umierać. Dziś gra tutaj, jutro może grać gdzie indziej. Nawet w niższych ligach niż trzecia. Za te same, a może nawet większe pieniądze, bo Górnik dzisiaj mocno oszczędza. Jak słychać z klubu, to przepołowienie widać nie tylko podczas meczów, ale także na co dzień, podczas treningów. Nie ma porozumienia, nie ma wspólnoty celu, nie ma wspólnoty miejsca. Górnika nie stać, by skrzyknąć ligowców, zapłacić im i uzyskać wynik. To zresztą nie zawsze się udaje (patrz wyniki trenera Polaka czy trenera Cyraka). Opiera się więc na swoich, na młodzieży, na tych, którzy byli do wzięcia w lutym czy marcu. To na mocną III ligę ze śląskimi drużynami okazuje się za słabe. Teraz już niewiele da się zrobić, zostaje walka, ambicja, chęć utrzymania. I pięć meczów. Trzy najbliższe są najważniejsze, zdobyte 7-9 punktów podtrzyma nadzieję. Jest szansa na 14. miejsce, bo ono może dać utrzymanie, bo Rozwój ma szansę utrzymać się w II lidze. Już słychać głosy, że może licencji nie dostanie Ruch Chorzów, który spadnie do IV ligi, może ktoś inny nie dostanie licencji na III ligę, więc spadkowiczów może być z naszej grupy nawet tylko dwóch. Trzeba więc uciekać ile się da, do góry. Klub wychodzi naprzeciw tym szansom, robi krótkie zgrupowanie przed meczem z Lechią, chce cementować Górnika, nastawić go bojowo, dotrzeć do głów młodzieży. Przekonać ich, że wykorzystana szansa Górnika to ich wykorzystana szansa. Jeżeli kibicom zależy na lidze to też powinni pomoc, tysięczną obecnością na meczach z Lechią, Olimpią i Śląskiem. Wszyscy ratujmy ligę!