To Górnik

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » To Górnik

To jest blamaż. I zarazem urok sportu, zwłaszcza piłki nożnej. Chociaż w jakiejś części ten blamaż jest usprawiedliwiony. Górnik przegrał finał PP w okręgu. Z jednej strony troche wstyd, chociaż ten wstyd nie dotknął ostatnio tylko wałbrzyszan. Wałbrzyski finał był podobny do niedawnego finału PP Lech - Arka. Tam też syty faworyt myślał, że pójdzie samo i gładko, bo rywal był słabszy. Nie poszło i musiał przeżyć gorycz porażki ze słabeuszem.   Na Dolnym Ślasku jakby trzecioligowcy odpuścili PP, z czterech drużyn swój finał wygrała tylko jedna - Olimpia Kowary, jak na ironię najsłabsza z tego grona trzecioligowców.  Czy wynik w wałbrzychu mógł być inny? Pewnie tak, gdyby Gornik zagrał  w pełnym składzie (zabrakło Tyktora, Jaroszewskiego, Tobiasza, Migalskiego) i na granicy swoich możliwości. Tymczasem w bramce byli dwaj juniorzy. Na 11 zawodników zagrało aż 9 młodzieżowców i juniorów. Potem wszedł do akcji trzeci ze starszych (Morawski, wcześniej grali tylko Rytko i Michalak), by trochę ratować sytuację, ale na niewiele się to zdało. A młodzież ma swoje prawa, nawet sytuacje stuprocentowe zaprzepaszcza (tak było teraz, tak było w niedawnym meczu ligowym w Jastrzębiu). To musi trwać, poprawa przyjedzie z wielkiem tych piłkarzy. Trudno wymagać od Sadowskiego, Bogacza, Surmaja (ten ostatnio zadziwia strzalami z dystansu), Sobiesierskiego, Deca by teraz byli pełnoprawnymi ligowcami. Oni muszą swoje przejść, przeżyć w lidze, zmarnować ileś tam bramkowych sytuacji, po prostu nauczyć się dorosłej piłki. W III lidze gra się inaczej, w finale PP rywal narzucił swój styl, grał szybko, twardo, chaotycznie, siadł na wałbrzyszanach. Grał na 120% swoich możliwości, bo chciał się pokazać. Górnik odwrotnie, zagral na 60%. Chciał wygrać, chociaż nie za wszelką cenę. Gdyby wygrał mógł mieć przed sobą 2 kolejne pucharowe mecze. Tymczasem i tak ma środy zajęte (17 maja Turza, 24 maja Ślęza). Górnik za wszelką cenę ratuje III ligę dla Wałbrzycha. A nie ma pełnego solidnego nawet 11-osobowego składu, więc jak tu grać co trzy dni, jak rotować kadrą. Cele trzeba wybierać. Górnik postawił na ligę. Oby w sobotę w meczu, trudnym z ligowymi rezerwami Miedzi, to udowodnił.