Scenariusz dla Górnika

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Scenariusz dla Górnika

Znamy najbliższą przyszłość piłkarskiego Górnika Wałbrzych. Nie tyle sportową, która zawsze na boisku jest niewiadomą, ale organizacyjną i finansową. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że znaleźli się ludzie, którzy mimo trudnej sytuacji nie pozostawili na pastwę losu i upadku klubu, ale zajęli się jego trudną sytuacją. To grupa kilku osób, która pracuje pod przewodnictwem Czesława Grzesiaka i pomocy Tomasza Jakackiego. Społecznie i w poczuciu obowiązku, że trzeba ratować klub o 70-letniej historii.  Ci ludzie już opracowali program naprawczy dla klubu. Już w styczniu zostanie on złożony w sądzie, który - wszyscy mamy nadzieję - zatwierdzi ten układ i pozwoli na dalsze funkcjonowanie. Projekt ów zakłada on wychodzenie z długów na przestrzeni kilku lat. Górnik proponuje spłatę zadlużenia po 90 - 100 tysięcy złotych rocznie. Ustalona jest kolejność kto z dłużników, ile i kiedy dostanie pieniędzy. Najważniejsze, że prawie wszyscy zgodzili się, by oddawać im pieniądze na raty. Zresztą wyboru zbyt wielkiego nie mieli, bo klub nie ma zbyt wiele majątku, który dałoby się sprzedać i odzyskać pieniądze. Klub wyliczył taką wielkość spłaty zadłużenia rocznie, bo pieniądze na tę spłatę musi pozyskac dodatkowo od sponsorów i darczyńców. Na te spłatę nie będą mogły iść pieniądze, które klub dostaje z gminy na konkretne cele organizacyjno - sportowe. W nowych warunkach Górnik zakłada posiadanie budżetu w wysokości miliona, nieco ponad tę kwotę. Tyle na dzisiaj musi wystarczyć. 3/4 tej kwoty to dotacje gminy. Reszta środki pozyskane od sponsorów. Z nich Górnik musi spłacać dług i prowadzić bieżącą działalność sportową. A ta nie jest tania. Samo utrzymanie drużyn młodzieżowych i ich rozgrywki to prawie 300 tysięcy złotych. Do tego dochodzi I zespół i jego rozgrywki. Miał rację Grzesiak, który mówił radnym z komisji sportu (tak przy okazji, po jesiennym spotkaniu żaden radny nie wyszedł z propozycją czy chęcią pomocy, ani nie interesuje się sytuacją klubu, ot po, prostu, zrobiono spotkanie, by wpisać do swojego harmonogramu pracy radnych), że spadek czy wycofanie sie z ligi to jest strata czasu i pieniędzy, że marsz Górnika z klasy A do II ligi to było nie tylko 9 lat pracy i życia, ale też koszt 12 milionów złotych.  Wszystko kosztuje, po co więc tracić pieniądze na kolejne awanse, skoro można je wydać na utrzymanie tego co się ma dzisiaj? Plan przygotowany przez "ludzi Górnika" zakłada nawet wzmocnienia, może już w styczniu, by za wszelką cenę utrzymać się w III lidze. I potem w perspektywie 2 lat zdobyć awans do II ligi. Ludzie Górnika, tak nazwałbym tę kilkuosobową grupę, chcą rozwijać klub, bo wiedzą, że pozostanie w III lidze czy niżej to tylko stagnacja. Wyższa liga to więcej pieniędzy i szansa na kolejnych sponsorów, to kontakt z piłkarską czołówką i szansa na rozwój bazy sportowej. Są więc działania wokół i w samym klubie. Mało tego, jest grupa ludzi, którzy chcą dalej prowadzić Górnika. To najlepsze życzenia jakie piłkarzom i całemu klubowi można dzisiaj w przededniu 2017 roku złożyć: nie jesteście sami, są ludzie, którzy wam chcą pomóc, dodajcie coś od siebie, a Górnik przetrwa. I żeby potwierdzili to kibice swoją obecnością na meczach w rundzie wiosennej, by pokazali, że Górnik jest im potrzebny. I potrzebny jest Wałbrzychowi.