Piłkarski Górnik jak na zbawienie czeka na powrót prezydenta Wałbrzycha z urlopu. Roman Szełemej pojawi się w pracy w czwartek i jedną z pierwszych spraw, mam taka nadzieję, będzie pochylenie się nad problemami naszego klubu. Są one doskonale znane prezydentowi, bo piłkarze pukali do niego ze swoimi problemami od kilku miesięcy. Teraz zaś potrzebują szybkiej deklaracji o wsparciu finansowym. Jest taka możliwość poprzez  promocję poprzez sport. Konkurs już dotyczył koszykarzy, może zostać szybko ogłoszony dla piłkarzy. Jeszcze szybszym rozwiązaniem byłaby - też już to praktykowano w polskim sporcie - pożyczka dla piłkarzy od koszykarzy właśnie z pieniędzy z tego konkursu, które  koszykarki Górnik ma dostać zaraz po 10 lipca. Na ten moment, by Górnik nie wycofal się z III ligi, chodzi o dopłaty do stypendiów w kwocie im równej. Źle by to wyglądało, że w roku jubileuszu 70-lecia polskiego Wałbrzycha i tym samym 70-lecia  KS Górnik, roku wydawania jubileuszowych monografii, jednocześnie klub wycofuje się - było nie było - ze szczebla centralnego i ląduje w czeluści  IV czy jeszcze niższej ligi. Prezydent bardzo nie lubi być stawianym pod ściną. Ale Górnik dobrnął do tej ściany. Ratuj więc, prezydencie!