Żal Górnika

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Żal Górnika

Żal mi piłkarzy Górnika. Nie zasłużyli na porażkę we Wrocławiu. Byli zespołem lepszym, po prostu grali w piłkę. Śląsk II natomiast tylko rywalowi przeszkadzał. Wroclawianie oddali dwa celne strzaly, jeden trafił do siatki. Nasi strzelali celnie kilka razy częściej, poza tym trafili w słupek i poprzeczkę. Mieli pecha, bo gospdoarze wystawili do bramki ligowca Wrabla. Fakt, że Górnicy są sami sobie winni, skoro mając kilka dogodnych sytuacji, nie potrafili ich wykorzystać. Do tego popełnili podwójny błąd przy starcie gola - najpierw niepotrzebnie faulował Krawiec, potem nasi nie wrócili na czas do obrony i osamotniony napastnik Śląska II strzelił wałbrzyszanom gola. Sport kolejny raz okazał się okrutny. Ale nie tylko dla nas. Jedyny rywal w grze o awans, KS Polkowice także stracił punkty. I teraz widać jak ważna była strata trzeciego gola w niedawnym meczu z Polkowicami w Wałbrzychu. Gdyby  skończyło się na 1:2, a nie 1:3, to Górnik nadal byłby liderem, bo miałby lepszy bilans meczów bezpośrednich. Teraz jest remis beśposrednio i remis punktowo. Ale jak dodamy walkower dla Górnika z 32., kolejki to i bilans bramek mamy taki sam z całego sezonu. I trzy punkty więcej. Bo, póki co, Polkowice muszę jeszcze te punkty wyszarpać rywalom w 32. koeljce, a to nie jest takie proste. A oba zespoly wcale nie mają łatwej końcówki, Górnik zagra z nieobliczalną Ilanką i trudnym Żmigrodem, który sprowadził na ziemię Polkowice. I na koniec z Lubinem, z którym zagrają też Polkowice. Oni mają jeszcze dodatkowo Lechię, Karnin  i Karkonosze. I jak pokazał finisz polskiej ekstraklasy dopóki piłka w grze, to naprawdę wszystko może się zdarzyć. Górnik musi żyć każdym kolejnym meczem. I go wygrać, możliwie jak najwyżej. I nie patrzeć na rywala, swoje grać i wygrywać. Druga liga wcale się nie oddaliła po porażce we Wrocławiu...