Jak Barcelona

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Jak Barcelona

W III lidze Górnik gra jak - z zachowaniem wszystkich rozsądnych proporcji - barcelona. Z ta różnicą, że Barcelona najczęściej wygrywa. A Górnik różnie. Najczęściej przegrywa z zespołami z małych miejscowości (Karnin 1000 mieszkańców, Gać 500, a teraz czekają Mostki 600 ludzi).

Wybrałem się więc do podopolskiego Brzegu, by zobaczyć jak Górnik zagra z Foto Higieną Gać. Górnik zagrał dobrze, trudno odmówić ambicji, woli walki, zaangażowania od pierwszej (ostro rzucili się nasi do ataku, w kwadrans były cztery rzuty rożne dla Górnika) do ostatniej minuty (gol w doliczonym czasie). Ale znowu przegrał. Przegrał, bo Górnik grał tak jak się gra w I czy II lidze. Taktycznie dobrze, powoli wyprowadzał akcje, piłka przechodziła od bramkarza przez wszystkich obrońców i dwóch - tzrech pomocników. Tyle, że kiedy Górnik już z piłką minął linię środkową, to na przedpolu Gaci czekalo na wałbrzyszan 11 rywali. Do tego silnych, wysokich, wybieganych. Gać grała prostą pilkę - szybki atak, strzał i szybkie - niemal sprintem - wycofanie się na swoje przedpole. I czekanie co zrobi rywal. Górnik miał 75% czasu posiadania piłki. Tyle, że nic z tego nie wynikało. Gole dla nas padły z rzutów karnych. To pod tym względem był dziwny mecz. Wszystkie pięc goli padło ze stałych fragmentów. Dla Gaci  z rzutu rożnego i dwóch rzutów wolnych. Dla Górnika z dwóch rzutów karnych. Fakt, że tym razem Kamil Jarosiński, który wcześniej pomógł wygrywać mecze w lidze i PP, nie dołożył swojej cegiełki. Pierwszy gol  dla gaci to trzy główki rywali w polu bramkowym (!) i po trzeciej lob nad Kamilem. Druga i trzecia bramka to rzuty wolne, po rykoszecie lub dobitce, mógł nasz bramkarz się lepiej zachować, ale nie bez winy są obrońcy, którzy faulowali w prostych sytuacjach 25 metrow na wprost bramki. Nie zdziwię się jak w środe w bramce stanie Damian Jaroszewski.

Ale to nie Jarosiński przegrał mecz w Brzegu. To przegrał cały Górnik, który gra za schematycznie, za wolno, przewidywalnie. Górnikowi jeszcz ebardziej brakuje warunków fizycznych w III lidze. Nasi pomocnicy i napastnicy giną wśród wielkoludów-rywali, może topornych technicznie, ale wygrywających górne piłki (zarówno pod nasyzm jak i swoim polem karnym) i zacieśniajacych szyki obronne. Ładną, techniczą piłkę Górnik może grac z rezerwami Lubina, Śląska, Miedzi, może jeszcze z Polkowicami, Stilonem czy Ślęzą. Z resztą drużyn musi podjąć walkę wręcz, siłową, szybkościową. Nie ma czasu na granie piłką jak po sznurku, bo rywal tak zagęszcza obronę, że nasi nie są w stanie się przez nią przebić (a nadal mocno szwankują strzały z dystansu). 

Jeszcze dwie sprawy. Uwaga na Mostki. To silny rywal, który ma liczną kadrą, wielu piłkarzy z boisk I i II ligi. Start mu nie wyszedł, ale grał z rezerwami ligowców i silnymi Polkowicami. Gdy zagrał z przeciętniakiem Ilianką, to wygrał aż 5:1 (a Ilianka wcześniej wygrała z Gacią). Mostki to solidna drużyna, zdeterminowana, będzie w czołówce tabeli. W środe Gornika czeka cięzki mecz. I kibice. Z zadowoleniem obserwoałem ich zachowanie w Brzegu. Przybyli w sile 30 ludzi, dopingowali Górnika, chociaż cały czas przegrywał. Z ich ust nie padło niecenzuralne strony, nie było obelg. Po meczu podziękowali, mimo przegranej, naszym piłkarzom. I takich kibiców chce mieć Górnik. Wspierających, gdy jest trudno (Gać może miała 20 kibiców, reszta około 70 to byli miejscowi z Brzegu), a nie takich, za których trzeba płacić kary i grać przy pustych trybunach. Ta zmiana to efekt niedawnego spotkania działaczy z kibicami. Oby na stałe miała miejsce. A Górnik zaczął wygrywać u siebie i na wyjazdach. Nawet z klubami z małych gmin.....