Dostałem SMS-a: "Czas na Mostki, Karnin i Kąty". To była taka złośliwa zapowiedź zbliżającego się sezonu piłkarzy Górnika w III lidze. Faktycznie, zamiast Sosnowca, Katowic, Rzeszowa przyjdzie nam jeździć do Karnina i Kątów Wrocławskich. Będzie bliżej. Trudno, trzeba zacisnąć zęby i trzeba to przeżyć. I trzeba walczyć i wygrywać. Tak najlepiej można przetrwać ten okres gry na szczeblu regionalnym. Nie my jedni zaliczyliśmy spadek. Prawie 800-tysięczna Łódź oddała wczoraj nowy stadion. Dla ŁKS, który już dwa lata gra w III lidze. Teraz stadion buduje Widzew.  Drużyna, która przed 14 miesiącami (czerwiec 2014!) była w ekstrakalsie, teraz jest w IV lidze, aż o cztery poziomy niżej! I co robi nowy RTS (Reaktywacja Tradycji Sportowych) Widzew? Buduje skład, pozyskuje sponsorów, szuka stadionu, na którym może grać, bo jego jest dopiero w budowie. I wierzy, że za kilka lat znowu będzie wysoko. Po prostu idzie do przodu, bez względu na miejsce, w którym teraz jest. To samo robią kibice. Oni już przed rokiem przeczuwali smutny kobiec i zarejestrowali nowy klub  TMRF (Towarzystwo Miłośników Rekreacji Fizycznej) Widzew. I ta drużyna grała w klasie B, skąd pewnie awansowała do klasy A. Jeszcze dwa szczeble i dogoni RTS Widzew. Może w sierpniu te dwie drużyny zagrają przeciwko sobie w PP na szczeblu okręgu łódzkiego. To przykład, by się nie załamywać, odbudowywać, chcieć awansować i podtrzymywać tradycje. Tego życzę Górnikowi, kiedy będzie jeździł po Mostkach, Kątach i Karninach. Z szacunkiem dla siebie i rywali, ale po zywcięstwa. I awans.