Aktualne Wyniki
Na dobry start
O tym się mówi
Zegar bije
Terminarze, tabele
Do Poczytania
Kadrowo jest lepiej
Trener Robert Bubnowicz ujawia obecną sytuację kadrową Górnika.
- Ilu będzie miał pan piłkarzy do dyspozycji nam sobotni mecz pucharowy?
- Powinna być meczowa "18", jest więc lepiej niż było przed tygodniem przed pierwzym meczem Pucharu Polski.
- Jak to możliwe, skoro kolejni dwaj piłkarze pauzują za kartki?
- Ale go gry zdolni s ainni, ktorych nie bylo prze dtygdoniem. Przede wszystkim doszedł do nas Bartosz Tyktor, ktory bardzo nam się przyda na środku obrony. I mam do dyspozycji dodatkowych juniorów, których nie było przed tygodniem, są bowiem Migalski i Tytman. I pozostała piątka rezerwowych, którzy byli do dyspozycji w meczu z Okocimskim.
- Czy to wystarczy na Wigry?
- Przekonamy się na boisku podczas meczu. Mamy świadomość swoch braków, ale na dzisiaj nie stać nas na nic więcej, z różnych jak wiemy powodów. A rywal na pewno jest mocniejszy niż Okocimski. Trudno bysmy to my kreowali grę, raczej będziemy czekać na swoje szanse w kontratakach.
- Może zaskoczy pan rywala i kibiców kadrowymi niespodziankami i wystawi jednak Adriana Mrowca?
- Nie, to nie miałoby sensu. Przed nami cała runda jesienna, równie ważna, a nawet ważniejsza niz PP. Dla jednego meczu nie mogę ryzykować zdrowiem zawodnika i tym, że mogę go stracić na wiele tygodni. Adrian kończy rehabilitację po kontuzji, już trenuje, ale do gry będzie zdolny dopiero za kilka tygodni. Lepiej poczekać i mieć go na kilka miesięcy niż zmarnować czas rehabilitacji.
- W tej sytuacji muszą grać Morawski i Grzegorz Michalak, którzy od niedawna są dopiero w pełnym treningu...
- Tak, nie mamy innego wyjścia. I kibice powinno to zrozumieć, że mogą mieć kłopoty z wytrzymaniem całego meczu. Marcin przychodził do nas w innej roli, a sytuacja kadrowa drużyny wymaga, by grał w podstawowym składzie. Grzegorz nie grał pół roku, nie może od razu wejść i błyszczeć na boisku. Trzeba docenić ich wysiłki, skoro chcą pomóc drużynie.
- Mimo kontuzji Jaroszewskiego nie ma pan kłopotu z obsadą bramki po tym co pokazał Kamil Jarosiński w poprzednim meczu...
- Tak, to prawda. Kamil został bohaterem i muszę przyznać, że zasłużył na to miano w pełni. Nie przypominam sobie, a trochę grałem w piłkę, takiego debiutu bramkarskiego. Kamil pokazał, że zasługuje na to miejsce. I bardzo na niego liczymy, chociaż wiadomo, że każdy mecz jest inny. I, że łatwo czasami z bohatera stać się antybohaterem. Ale bardzo na Kamila liczę. A Damian Jaroszewski niech się martwi, on już prawie jest gotowy do gry, ale może mieć problem z powrotem do podstawowego składu. Ale akurat ta sytuacja mnie nie martwi.
- czy w kadzre Gornika przed liga moga pojawić sie jeszcz ejacys nowi zawodnicy?
- Nie wykluczamy jeszcze 1-2 transferów, rozmowy trwają. Mamy dwa tygodnie do startu ligi.
- Jak Górnik je spędzi po meczu z Wigrami?
- Będziemy trenować na miejscu. Rozważaliśmy kilkudniowy obóz, ale nie ma co wydawać pieniędzy, bo ich na dzisiaj nie mamy zbyt wiele, więc zostajemy w Wałbrzychu. 1 sierpnia zagramy mecz z Olimpią Kowary. Juniorzy plus ci zawodnicy, którzy nie mogą grać w PP, zagrali z KS Zdrój Jedlina i zagrają jeszcze z Kuźnią Jawor. A potem start ligi.
- Jak Górnik wygląda na tle rywali z grupy dolnośląsko-lubuskiej?
- Jesteśmy mocni, ale wiadomo, że każdy będzie mecz z nami traktował wedle zasady "bij mistrza". Nie będzie więc nam łatwo, zwłaszcza na początku sezonu.
- Jak zagra Gornik z Wigrami?
- O walkę, ambicję, chęć zwycięstwa jestem spokojny. Ten zespół ma to we krwi. Boję się o głowy zawodników, by znowu nie posypały się kartki. Liczę na kibiców, że pomogą. Chcemy wygrać i awansować. Wierzę mocno w swoich chłopaków!