Tak słabego początku rozgrywek ligowych już dawno nie mieli nasi piłkarze. Dwa mecze i dwie porażki. Tak źle nie było nawet w poprzednim, debiutanckim sezonie w II lidze, który nasi zaczęli od  remisu bramkowego z Czarnymi i wygranej z silną Miedzią. Co martwi bardziej niż brak punktów i ostatnie miejsce w tabeli (teraz na ostatnim są już nasi najbliżsi rywale Czarni, bo przegrali swój zremisowany mecz 2:2 z Turem walkowerem 0:3) to słaba gra naszych piłkarzy w minioną sobotę. Zlekceważyli rywala, który jest beniaminkiem i przegrał dwa piewrsze mecze? Mają dołek formy? Już pojawiły sie głosy, że to efekt wytężonej gry w lipcu w Finalndii na AME w futsalu. Bez przesady. Po pierwze to było 20 dni wstecz. Po drugie, tam było tylko 6 ligowców.  Po trzecie, to są wyczynowi zawodnicy. Nawet dodatkowy turniej i brak normalnych treningów nie powinien aż tak źle wpłynąć na ich formę.

Słyaszłem i taki żart, że sobotni wynik to był wyraz dezaprobaty dla jednego z kandydatów w niedzielnych wyborach na prezydenta miasta. I to tego, który przegrał dzien później z jeszcze większym kretesem. Pojawił się bowiem na trybunach, piłkarze o tym wiedzieli i dali wyraz swojej dezaprobaty dla jego działań jako wieloletniego radnego w sferze sportu wałbrzyskiego.

Z tym większymi nadziejami czekam na dzisiejszy mecz. Jestem pewny, że będa pierwsze punkty na koncie wałbrzyszan w środowy wieczór, jeszcze przed meczem reprezentacji Polski i Gruzji w Lubinie, dokąd zapewno sporo wałbrzyszan się wybiera. Mamy więc podwójnie pilkarskś środę dzisiaj...