Teraz Piotr

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Teraz Piotr

Górnik Wałbrzych jawi się jako prawdziwy ligowiec. Na równi z Lechem Poznań czy Zawiszą Bydgoszcz, którzy już także - po miesiącu nowego sezonu - zdążyli zmienić trenera. Przed Górnikiem w II lidze zrobiła to ... Wisła Puławy, która - obok wałbrzyszan - ma także w dorobku tylko jeden punkt. Te dwie drużyny, a w ekstraklasie Korona Kielce, najgorzej zaczęły ligowy sezon, mając tylko po jednym remisie na swoim koncie. Korona jeszcze Tarasiewicza nie zmienia. Wiśle Puławy zmiana niewiele pomogła, po niej drużyna ta przegrała z beniaminkiem Nadwiślanem 1:3. Czy da coś ona Górnikowi? Przekonamy się szybko, już w środę, bo wówczas Górnik gra mecz awansem z ROW Energetyk. To rywal znany i solidny. Piłka jest teraz po stronie piłkarzy Górnika. Przerywacz prochu przez dwa dni nie wymyśli. Pomogą mu okoliczności, bo do bramki wróci po kontuzji pewnie Jaroszewski. Przerywacz może natchnąć drużyne optymizmem, wola walki, na pewno ma lepszy kontakt z piłkarzami, bo cztery lata wstecz byl jeszcze po tej drugiej stronie barykady. Przemówi do nich prostszym językiem, nie wiem na ile mocny czuje się od strony taktycznej, bo takich zajęć raczej do tej pory nie prowadził. Na pewno mu szkoleniowo bliżej do Jaworskiego czy Bubnowicza niż do Polaka. Na pewno lepiej czuje i rozumie zawodników niż trener z Opola. Dziwnie to się w Górniku wszystko od czerwca zmieniło. Po pierwszych tygodniach pracy Polaka w Wałbrzychu piłkarze byli nim zachwyceni - urozmaicone treningi, wszystko robione w ruchu, wymagania taktyczne, dyscyplina, analiza gry. W sierpniu to siadło. Może był za wymagający? Może, przy porażkach, zbyt szybko obarczyl winą za nie zespół, podkreślając ograniczony zakres umiejętności? Może miał wymagania za wysokie jak na ten szczebel? Może trafił na sprzeciw, wprowadzając aż 6 nowych piłkarzy i wciąż na nich stawiał, jakby nie widząc ich błędów. Takie rzeczy uchodzą w MU, Realu czy Arsenalu (chociaż nie bez problemów, o czym świadczy wstydliwa niedzielna porażka Madrytu 2:4 przy prowadzeniu 2:0), a nie w polskiej II lidze. bardzo jestem ciekawy reakcji zespołu na ta zmiane, zobaczymy juz ją jutro na boisku o godz. 17. I warto być tego naocznym świadkiem. Przerywacz raz już uratował Górnika, egzekwując rzut karny w 90. minucie ostatniego meczu w III lidze i dając awans wałbrzyszanon. Czy uczyni to teraz po raz kolejny?  Życzymy mu tego dla dobra wałbrzyskiej ligowej piłki...